Posiadasz zdjęcia z Dąbrowy Górniczej?


Zapraszam do kontaktu wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek dąbrowskie archiwalia. Zachęcam również do kontaktu tych z Państwa, którzy mają wiedzę o firmach, osobach, stowarzyszeniach etc. z naszego miasta. Mechanizm strony umożliwia samodzielne dodawanie informacji. Każdy może zostać Redaktorem Dawnej Dąbrowy !




Więcej

Ostatnio dodane

  • Dyrektor kopalni „Flora" aresztowany

    Ilustrowany Kuryer Codzienny  nr 65, str. 11, z 6.3. 1933
    Dyrektor kopalni „Flora” w Dąbrowie aresztowany pod zarzutem fałszerstw.

    Z Warszawy donosi (Pm): Do Warszawy powrócił prokurator sądu apelacyjnego p. Kazimierz Rudnicki, który bawił, jak wiadomo ostatnio w Sosnowcu w związku z przeprowadzonemi tam niedawno aresztowaniami.

    Dowiadujemy się, że w związku z wykryciem nadużyć w kopalni „Flora”, został oprócz Gutmana, aresztowany  również dyrektor tej kopalni p. Zwoliński, który stoi pod zarzutem wystawiania fałszywych zaświadczeń co do ilości zużytego drzewa. Fałszerstwa te wypłynęły przy kontroli ksiąg. Obrony aresztowanego dyrektora Zwolińskiego podjął się adw. Mieczysław Ettinger.

    Więcej
  • Śmierć robotnika na rozpalonych rusztach

    Ilustrowany Kuryer Codzienny –  nr 284, str. 11, z 13.10.1932
    Śmierć robotnika na rozpalonych rusztach

    Z Sosnowca donosi (Sp): W Hucie Bankowej w Dąbrowie Górniczej wydarzył się wczoraj w nocy straszny wypadek. Oto dozorca huty obchodzący odział odlewni, zauważył leżące na rozpalonych rusztach zwłoki 62-letniego robotnika Ignacego Molendy. Na miejsce wypadku przybyła komisja sądowo-lekarska, która skonstatowała, że przyczyną śmierci było poparzenie drugiego i trzeciego stopnia. Molenda w czasie pracy wskutek nieuwagi lub zasłabnięcia, upadł na ruszta. Śmierć nastąpiła natychmiast.

    Więcej
  • Rewizja ksiąg Izby skarbowej w Dąbrowie Górniczej

    Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 277 z 6.10.1932
    Rewizja ksiąg Izby skarbowej w Dąbrowie Górniczej.

    Z Sosnowca donosi (Sp): Jak się dowiadujemy w Dąbrowie Górniczej bawi obecnie komisja z ramienia Izby skarbowej w Kielcach, która przeprowadza szczegółową rewizję ksiąg w urzędzie skarbowym, w związku z wykrytymi tam nadużyciami. Komisja natknęła się na różne niejasności, które zawinili dwaj urzędnicy, aresztowani przed kilku dniami. Dotychczasowy naczelnik urzędu skarbowego w Dąbrowie Górniczej przeniesiony został do Miechowa, do Dąbrowy zaś przybył z Miechowa naczelnik tamtejszego urzędu, który objął już urzędowanie.

    Więcej
  • Osiedle junackie dla dziewcząt.

    Ilustrowany Kuryer Codzienny, 1935 (do weryfikacji nr 147)
    Osiedle junackie dla dziewcząt.

    Prace nad urządzeniem osiedla junackiego dla dziewcząt w Dąbrowie Górn. dobiegają końca. W najbliższym czasie rozpocznie osiedle normalną pracę. Przyjęto już około 100 junaczek, kandydatek jest jednakże dużo więcej. Obecnie kierownictwo osiedla oczekuje przysłania maszyn do szycia, przy których znajdą pracę junaczki. Po skończeniu prac przygotowawczych, wykonanych przez junaków, udadzą się oni do innych osiedli.

    Więcej
  • Ujejsce - kamieniami w urzędnika

    Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 112 z 24.04.1933  – Sekwestrator obrzucony kamieniami.

    Z Sosnowca donosi (SP.). Wieś Ujejsce z pow. będzińskim była w tych dniach widownią awantur, wywołanych przez nieznanych podżegaczy.

    Do wsi tej przybył sekwestrator Litowka z urzędu podatkowego w Będzinie celem poczynienia zajęcia różnych przedmiotów u chłopów za zaległe podatki. Sekwestrator spotkał się z oporem dłużników, którzy pozamykali przed nim drzwi chałup, a dzieci obrzuciły sekwestratora kamieniami.

    Policja towarzysząca sekwestratorowi rozpędziła wyrostków, a przeciw winnym oporu chłopom sporządzono protokoły karne.

    Więcej
  • Wielka manifestacja przeciwniemiecka

    Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 111 z 23.04.1933
    Wielka manifestacja przeciwniemiecka w Dąbrowie Górniczej.

    Z Sosnowca donosi (SP.). W dniu wczorajszym odbyła się w Dąbrowie Górniczej wielka manifestacja społeczeństwa, przeciw zakusom niemieckim, zorganizowana przez miejscowy Związek Ochrony Kresów Zachodnich.
    Wszystkie miejscowe organizacje społeczne, polityczne, kulturalne i oświatowe ruszyły przy udziale przybyłej do Dąbrowy reprezentacyjnej orkiestry marynarki wojennej pod pomnik poległych Legjonistów  z Zagłębia, gdzie wygłoszono szereg przemówień. Manifestacja zakończyła się uchwaleniem odpowiedniej rezolucji.

    Więcej
  • Fuzja zakładów L. Zieleniewski i Fitzner-Gamper

    „Ilustrowany Kuryer Codzienny ” – nr 145 z 26.05.1928 r. (część artykułu)
    Początek zjednoczenia przemysłu metalurgicznego w Polsce.
    Fuzja zakładów L. Zieleniewski i Fitzner-Gamper.

    (zy) Właśnie w chwili, gdy zakłady fabryczne p. f. L. Zieleniewski w Krakowie, Sanoku i Lwowie S.A., przygotowują się do święcenia 125-tej rocznicy nałożenia zaczątku firmy, dokonać się ma połączenie jej z drugiem wielkiem przedsiębiorstwem metalurgicznem, ze Ską Akc. Budowy Kotłów i Maszyn W. Fitzner i K. Gamper w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej. Zjednoczone fabryki, zatrudniające łącznie przeszło pięciotysięczną armję pracowników, stają się największem w Polsce, a już na europejską skalę zakrojonem przedsiębiorstwem przetwórczem metalurglcznem, które może nie lękać się porównania z wielkimi tego rodzaju fabrykami w uprzemysłowionych krajach za granicą.

    Zespolenie tych dwu potężnych przedsiębiorstw fabrycznych polskich w jedną całość (przyczem Ska Akc. Zieleniewski występuje jako przejmująca., a Ska Fitzner-Gamper jako przejęta), jest zdarzeniem doniosłem, które może i powinno zainteresować opinję publiczną. Zbyt skąpo naogół zajmujemy się sprawami ekonomicznymi i zbyt mało wagi przywiązujemy do poczynań gospodarczych, od których przecie w pierwszym rzędzie zależy normalny rozwój i krzepkość społeczeństwa, abyśmy nie skorzystali  z nadarzającej się sposobności do oceny gospodarczego znaczenia faktu fuzji dwu przodujących w Polsce przedsiębiorstw fabrycznych, dokonywającej się w Krakowie.

    Fakt ten świadczy przedewszystkiem, te nasze młode państwo wchodzi w okres stabilizacji i ładu i jego sfery przemysłowe poczynają się rządzić zdrowemi zasadami gospodarczemi. Świadczy, że kapitanowie naszego przemysłu, który powstał i rozwijał się z trudem w okresie rządów zaborczych, zrozumieli konieczność przeobrażenia i nastawienia produkcji w odpowiednim kierunku, stosownie do zmienionej sytuacji i potrzeb Rzpitej, a zgodnie z nakazami czasu i postępem techniki. Świadczy dalej, że i w tych ciężkich wyjątkowych warunkach, w jakich po wojnie znalazł się przemysł polski, prawdziwa fachowość, połączona z rzetelną pracą i kupiecką rozwagą, potrafi opanować trudności i wieść powierzone sobie warsztaty pracy do rozwoju i rozkwitu dla dobra własnego i dla dobra społeczeństwa.

    Fuzja zakładów fabrycznych L. Zieleniewski i Fitzner-Gamper, dokonywa się w imię racjonalizacji wytwórczości, w imię usprawnienia i potanienia produkcji, do czego, jak wiadomo, nawołują od kilku lat nasi ekonomiści i co jedynie zapewnić może naszemu przemysłowi powodzenie w walce konkurencyjnej.
    Aby należycie zdać sobie sprawę z symptomatycznego znaczenia faktu tej fuzji w życiu gospodarczem Polski, przyjrzyjmy się naprzód historji rozwoju obu wspomnianych przedsiębiorstw, która stanowi ważną część hlstorji przemysłu polskiego w Małopolsce oraz b. Królestwie Polskiem.

    Historia zakładów przemysłowych L. Zieleniewski.
    Początek firmy sięga roku 1804, a twórcą jej był Antoni Zieleniewski, kowal, właściciel kuźni przy ul. wówczas Różanej, później św. Tomasza nazwanej w Krakowie. Kuźnię po ojcu objął jeden z synów,

    Ludwik Zieleniewski i zamienił ją ma zakład dla wyrobu wozów i powozów i przeniósł na ul. św. Marka. W r. 1851 ustawiono w tymże zakładzie pierwszą w Krakowie maszynę parową do popędu maszyn roboczych, w ślad za tem poszło stopniowe ulepszanie i rozszerzanie zakładu, który przemienił się w fabrykę maszyn rolniczych, parowych i konstrukcji żelaznych. W r. 1857 Ludwik Zieleniewski założył pierwszą w Małopolsce odlewnię żelaza. W r. 1860 wykonano w tej fabryce pierwszy kocioł parowy, w następnym roku zbudowano pierwszą maszynę parową. W r. 1881 wykonano pierwszą konstrukcję mostową, pod osobistym kierunkiem właściciela, przy pomocy personelu z samych Polaków złożonego.

    Pionier przemysłu w Małopolsce, człowiek niezwykłej miary, Ludwik Zieleniewski zmarł w r. 1885. Przez półwiekową swoją pracą stworzył mocne podwaliny pod dalszy rozwój zakładów fabrycznych, których kierownictwo objęli synowie Leon i Edmund Zieleniewscy, pierwszy w dziale hadnlowym, drugi technicznym. W r. 1886 pożar zniszczył zakłady przy ul. św. Marka, wskutek czego przeniesiono je w tymże roku na parcelę przy ul Krowoderskiej, gdzie od r. 1871 mieściła się odlewnia. W chwili przeniesienia fabryki, personel urzędniczy liczył  osób 7, robotników było 84 — a więc była to jeszcze mała, prowincjonalna fabryka.

    Znakomity fachowiec, człowiek niepożytej energii i pracy, Edmund Zieleniewski, w ciągu 20-tu lat tak rozwinął produkcję, że okazała się potrzeba rozszerzenia podstaw finansowych przedsiębiorstwa. Dokonano tej przemiany, zamieniając dotychczasową rodzinną spółkę na Towarzystwo Akcyjne z kapitałem 1,500.000 koron. (Pierwsze posiedzenie Rady nadzorczej odbyło się w dniu 10 listopada 1906 r.). Zaczem nowa Ska Akc. nabyła nad brzegiem Wisły od magistratu krakowskiego znaczną parcelę i rozpoczęła z wiosną 1907 budowę nowej fabryki, odpowiadającej nowoczesnym wymogom produkcji.

    Odtąd rozwój firmy postępuje szybko. Przez na bycie w r. 1915 zakładów fabrycznych ks. Lubomirskiego, firma zajmuje placówkę ważną na wschodzie w stolicy Małopolski, we Lwowie. Z kolei, w tym samym roku kapitał akcyjny podwyższony został do 2,500.000 koron i przeprowadzona fuzja z fabryką wagonów w Sanoku. Firma przybrała nazwę: „Fabryki maszyn i wagonów L. Zieleniowski  w Krakowie, Lwowie i Sanoku Tow. akc.”.
    Wojna i inwazja rosyjska zahamowała rozwój nakładów. Fabryka sanocka, obrabowana w czasie najazdu z maszyn i materjałów, walczyła z dużemi  trudnościami i dopiero w r. 1917 zdołała podjąć znowu produkcję.
    Wyczerpany pracą, przedwcześnie, jeszcze w sile wieku (w czerwcu 1919 r.) zmarł Edmund Zieleniewski, drugi wielki budowniczy i założyciel firmy, gdyż  jego to ideą było stworzenie towarzystwa akcyjnego i jego zasługą dźwignięcie zakładów do poziomu jednego z największych przedsiębiorstw przemysłu żelaznego przetwórczego w Polsce.

    W najtrudniejszym momencie, w chwili tworzenia się Państwa Polskiego, gdy życie gospodarcze dalekie było od stabilizacji, na czele przedsiębiorstwa  w r. 1920 stanął Antoni Lewalskl, nowy naczelny dyrektor, który rozważnie, spokojnie a energicznie szczęśliwą ręką poprowadził dalej dzieło rozbudowy i nie tylko uchronił firmę przed niebezpieczeństwami grożącemi wskutek inflacji, dewaluacji i nieskonsolidowanych stosunków, ale stopniowo, nader szczęśliwie pomyślanemi transakcjami, dążąc systematycznie do racjonalizacji produkcji  i stawiając sobie coraz większe zadania, rozwinął przedsiębiorstwo tak znacznie, że dziś, w skonsolidowanej Polsce,  zajęło przodujące miejsce w przetwórczym przemyśle metalurgicznym, chlubnie świadcząc o polskiej przedsiębiorczości przemysłowej i umiejętności gospodarowania.

    Wszedł w ściślejszy krąg interesów ze spółką akc. Friedenshuette  na G. Śląsku. Skutkiem dowolnej zmiany programu ministerstwa kolei, fabryki w Ostrowiu i Sanoku, były mocno zagrożone. Mimo to, dzięki dobrej gospodarce, trudności finansowe zostały pokonane, a nabyta fabryka „Wagon“ w Ostrowiu, została w r. 1926 odstąpiona Skarbowi Państwa i w ten sposób nastąpiło zlikwidowanie umowy o dostawę wagonów, która stanowiła podstawę egzystencji tej fabryki, a której to umowy rząd nie był w możności dopełnić. Natomiast nabyto wszystkie u działy Górnośląskiego Towarzystwa dla budowy rur w Tarnowskich Górach, celem umożliwienia spółce dostawy przewodów wysokoprężnych. Uzyskanie kredytów zagranicznych pozwoliło firmie utrzymać produkcję w całej pełni i podejmować potrzebne inwestycje, w celu modernizowania produkcji.

    Na całość (koncern) przedsiębiorstwa składają się następujące fabryki:

    1)    Fabryka maszyn w Krakowie na Grzegórzkach nad Wisłą (wraz ze stocznią pochyłą dla budowy statków).
    2)    Fabryka wagonów w Sanoku.
    3)    Fabryka maszyn i odlewnia we Lwowie.
    4)    Fabryka rur w Tarnowskich Górach.
    5)    Fabryka kotłów parowych w Sosnowcu.
    6)    Fabryka maszyn w Dąbrowie Górniczej.
    7)    Fabryka kotłów i spawania rur w Siemianowicach.

    Więcej
  • Nagły zgon prałata Mazurkiewicza

    Ilustrowany Kuryer Codzienny – 1933, nr 48, str. 11 (17 II)  – nagły zgon prałata Mazurkiewicza

    W środę nad ranem zmarł nagle na anewryzm serca długoletni prefekt i proboszcz Dąbrowy Górniczej, szambelan papieski, ks. prałat Stanisław Mazurkiewicz w 64 roku życia i 40 kapłaństwa.

    Więcej
  • Ks. Huszno - ostatnie chwile

    „Cuda Boże” – Miesięcznik Rodzin Katolickich, nr 11 2007 r.
    Artykuł udostępniony za zgodą Wydawnictwa AZ.

    Rankiem 24 maja 1939 r. na plebanii kościoła Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej rozdzwonił się telefon. Telefonował Andrzej Huszno, ksiądz ekskomunikowany z Kościoła katolickiego za szerzone błędy teologiczne, założyciel sekty nazwanej Polskim Katolickim Kościołem Narodowym. Mężczyzna poinformował proboszcza ks. Stefana Niedźwiedzkiego, że jest ciężko chory i prosi o jego rychłe przybycie.

    Kiedy 47-letni ks. Andrzej Huszno podjął decyzję o skontaktowaniu się z ks. Niedźwiedzkim, już od 23 lat pozostawał w konflikcie z Kościołem katolickim. Zaledwie rok po święceniach, które otrzymał w 1915 r. został suspendowany (zawieszony) za niewypełnianie obowiązków kapłańskich. Rok później wydał broszurkę „Syn człowieczy”, w której głosił poglądy sprzeczne z katolicką doktryną. Zawarte w tej książce poglądy wprawdzie niebawem odwołał, ale niedługo potem opublikował nowe dziełko pt. „Kościół demokratyczny”, w której przekonywał o potrzebie powierzenia ludziom świeckim rozstrzygania w sprawach natury religijnej. Był już wtedy proboszczem parafii Mstyczów k. Jędrzejowa. Wybrała go na tę funkcję rada narodowa, a on objął ją bez pozwolenia władzy diecezjalnej. W 1919 r. po roku nielegalnego proboszczowania władze państwowe usunęły go z zajmowanego stanowiska a papież Pius XI potwierdził nałożenie na niego kar kościelnych. Ks. Huszno przez 10 miesięcy przebywał w więzieniu, a po zwolnieniu przez pewien czas współpracował z Franciszkiem Hodurem – samozwańczym biskupem utworzonej w USA sekty zwanej Polskim Narodowym Kościołem Katolickim.

    ks. Stefan Niedźwiedzki
    Fot. H. Bejda

    Kiedy 47-letni ks. Andrzej Huszno podjął decyzję o skontaktowaniu się z ks. Niedźwiedzkim, już od 23 lat pozostawał w konflikcie z Kościołem katolickim. Zaledwie rok po święceniach, które otrzymał w 1915 r. został suspendowany (zawieszony) za niewypełnianie obowiązków kapłańskich. Rok później wydał broszurkę „Syn człowieczy”, w której głosił poglądy sprzeczne z katolicką doktryną. Zawarte w tej książce poglądy wprawdzie niebawem odwołał, ale niedługo potem opublikował nowe dziełko pt. „Kościół demokratyczny”, w której przekonywał o potrzebie powierzenia ludziom świeckim rozstrzygania w sprawach natury religijnej. Był już wtedy proboszczem parafii Mstyczów k. Jędrzejowa. Wybrała go na tę funkcję rada narodowa, a on objął ją bez pozwolenia władzy diecezjalnej. W 1919 r. po roku nielegalnego proboszczowania władze państwowe usunęły go z zajmowanego stanowiska a papież Pius XI potwierdził nałożenie na niego kar kościelnych. Ks. Huszno przez 10 miesięcy przebywał w więzieniu, a po zwolnieniu przez pewien czas współpracował z Franciszkiem Hodurem – samozwańczym biskupem utworzonej w USA sekty zwanej Polskim Narodowym Kościołem Katolickim.

    Neopoganizm i rusofilia

    W 1921 r. ks. Huszno odwołał swoje błędy, ale już dwa lata później znowu znalazł się w ostrym konflikcie z Kościołem katolickim, zakładając w Dąbrowie Górniczej niezależną gminę religijną pod nazwą Polski Katolicki Kościół Narodowy. Kościół ten był trzecim – po mariawitach i tzw. hodurowcach – „polskim kościołem narodowym”. W swoim Kościele – jak czytamy w katolickiej „Niedzieli” z 1926 r. – Huszno „zaczął głosić nowoczesny poganizm: zaczął od odrzucenia kary wiecznej, następnie brnął dalej w błędach religijnych, aż wreszcie przestał wierzyć w Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego i zaprzeczył nieśmiertelności duszy ludzkiej”.

        „Niechrześcijańską nową wiarę polską” szerzył w założonym przez siebie czasopiśmie „Głos Ziemowida”. W 1926 r. szukając formalnego oparcia dla swoich duszpasterskich pomysłów, ks. Huszno nagle zmienił front i z kościelnego „narodowca” przeistoczył się w „rusofila”. Tak właśnie powszechnie oceniano zawarcie przez niego unii z działającym w Polsce Kościołem prawosławnym, skutkujące zmianą nazwy sekty na Polski Narodowy Kościół Prawosławny. Ks. Huszno stał się Generalnym Administratorem tego Kościoła. „Niedziela” donosiła: „Po dwóch latach błąkania się po manowcach poganizmu nowoczesnego, Huszno nagle i niespodziewanie przeszedł na prawosławie. (…) Smutny to objaw, że nieszczęsny odszczepieniec, zaślepiony własną pychą, straciwszy raz gwiazdę przewodnią prawdy katolickiej, błąka się po coraz to nowych manowcach, nie mogąc już znaleźć drogi powrotnej do owczarni Chrystusowej”.

    Siewca duchowego zamętu

    Ks. Huszno siał wielki zamęt w głowach mieszkańców Dąbrowy Górniczej i całego Zagłębia. Przystojny mężczyzna oraz charyzmatyczny i elokwentny mówca cieszył się wielkim poważaniem wśród robotników i robotnic, stając się w pewnym sensie ich „ludowym trybunem”. Przyciągał ich do siebie nie tyle swoimi wywrotowymi po względem teologicznym kazaniami, co otwartym przyklaskiwaniem szerzącym się w tym robotniczym regionie ideom socjalistycznym i komunistycznym, wrogim w stosunku do chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego (osobiście był sympatykiem Polskiej Partii Socjalistycznej). Zjednywał sobie ludzi także praktykowanym przez siebie ziołolecznictwem. Oczywiście – jak można się domyślić – tak jak wielu kapłanów, którzy zerwali z Kościołem – kwestionował zasadność życia w kapłańskim celibacie. Miał żonę Stefanię (zmarła w 1932 r.) i córkę Indrę, którą zresztą sam ochrzcił.

    Swoje nabożeństwa sprawował w Dąbrowie Górniczej, w „szopie” znajdującej się w miejscu zwanym „Na Dziewiątym”. W szczytowym okresie jego Kościół liczył ok. 1500 wiernych. Ks. Huszno stał się pierwowzorem ks. Kani – jednej z postaci z napisanej w latach 1928-29 „zagłębiowskiej” powieści „Czarne Skrzydła” Juliusza Kaden-Bandrowskiego.

    Potępił swoją działalność

    Po odebraniu nieoczekiwanego telefonu ks. Niedźwiedzki skonsultował się z miejscowym biskupem i natychmiast udał się do mieszkania, w którym znajdował się chory na nowotwór ks. Huszno. Po przybyciu na miejsce katolicki proboszcz „odebrał od Ks. Huszno wyznanie wiary oraz pisemne oświadczenie publiczne (..), w którym Ks. Huszno potępia całą swą dotychczasową działalność sekciarską tudzież nawołuje do nawrotu tych wszystkich, których swoimi wystąpieniami w błąd wprowadził. (…) Potem odbył przed ks. Niedźwiedzkim z wielką skruchą spowiedź z całego życia. O rozrzewnieniu, w jakim trwał jeszcze przy Komunii św. (Wiatyku) i Ostatnim Namaszczeniu Olejem Świętym, mówiły jego łzy wśród szlochu, co do tego stopnia wzruszyło kilka obecnych osób, że i oni razem z nim płakali. W kilku następnych dniach uzupełniał swoją spowiedź generalną i przyjmował Komunię św. (…)”. O swoim powrocie do wiary katolickiej ks. Huszno zawiadomił także swojego prawosławnego zwierzchnika.

    Ostatnie chwile

    Choroba rozwijała się bardzo szybko. Na przełomie maja i czerwca ks. Huszno – w towarzystwie ks. Niedźwiedzkiego – którego od tej pory uznawał za swojego wielkiego „przyjaciela i opiekuna”, udał się do szpitala św. Łazarza w Krakowie. Leczenia nie podjęto, lekarze orzekli bowiem, że stan zdrowia chorego jest beznadziejny i na jego własne życzenie wypisali go do domu. Rankiem 4 czerwca ks. Huszno powrócił do Dąbrowy Górniczej, znajdując schronienie i opiekę w miejscowym szpitalu. Z pełnym poświęceniem zajęły się umierającym, posługujące w tej placówce siostry Szarytki. W artykule „Ostatnie chwile i zgon ks. Huszno” opublikowanym w parafialnym dodatku parafii MB Anielskiej do tygodnika „Niedziela” z 18 czerwca 1939 r. czytamy: „Przez cały czas choroby, z małymi jeno wyjątkami, zachowywał przytomność umysłu. Pragnął zawsze widzieć około siebie Ks. proboszcza Niedźwiedzkiego. W krytycznej chwili zwrócił się do Szarytek ze słowami: Gdzie Ksiądz Niedźwiedzki? Niechaj tu przyjdzie, bo czuję, że umieram. Dajcie mi gromnicę i odmawiajcie modlitwy, będę je powtarzał. Uczyniły, jak chciał i w tym powtarzaniu modlitw skonał tegoż dnia o godz. 13.30 licząc zaledwie lat 47, choć dawniej mawiał, że żyć będzie sto lat. Jeszcze za życia w tych ostatnich dniach jedno tylko wyrażał do Księdza proboszcza życzenie, aby był pochowany na cmentarzu katolickim, chociażby na ścieżce, po której ludzie depczą, aby i po nim najniegodniejszym deptali. W tym pokornym i pokutnym usposobieniu wytrwał już do końca życia, począwszy od chwili swego nawrócenia”.

    Grób ks. A. Huszno

    Skromnie i bez ostentacji

    Pogrzeb nawróconego kapłana zgromadził ogromne tłumy mieszkańców Dąbrowy. Obliczano je na 10 tys. osób. Wielu wyrażało ogromną radość z nawrócenia odstępcy, niektórzy jednak z sentymentem żegnali w nim swojego dawniejszego robotniczego „idola”. Trumnę z ciałem zmarłego ustawiono na katafalku we wnętrzu bazyliki NMP Anielskiej. Nawróconego księdza-odstępcę nie chowano jednak z całym ceremoniałem przewidzianym dla duchownego, ale jak osobę świecką, bez szat liturgicznych, przy ośmiu świecach, z udziałem tylko jednego kapłana, którym był ks. Niedźwiedzki, „skromnie i bez ostentacji”. „Trzeba bowiem wiedzieć, że Kościół rzymsko-katolicki zawsze był gotów przyjąć z powrotem Ks. Huszno do grona wiernych, lecz nigdy już do kapłaństwa: ołtarz dla niego był już na zawsze zamknięty, chociażby przy życiu trwał w nawróceniu” -czytamy w dodatku do „Niedzieli” sprzed niemal 70 lat.

        Podczas pogrzebu ks. Niedźwiedzki odczytał publicznie złożony przez ks. Huszno akt nawrócenia.

    Warto także nadmienić, że w tym samym dniu, w bocznej kaplicy świątyni odbył się katolicki chrzest dziesięcioletniej córki ks. Huszno (chrzest udzielony jej przez ojca ze zrozumiałych względów uznano bowiem za nieważny). Egzotyczne imię dziewczynki Indra zmieniono wówczas na Irena.

    Łzy dwóch matek

    Nie wiadomo dokładnie, co ostatecznie sprawiło, że ks. Huszno nagle i niespodziewanie, przed samą śmiercią powrócił do Kościoła. Z pewnością jednak miała w tym swój udział rodzina a zwłaszcza matka ks. Huszny – katoliczka, która bardzo bolała nad odstępstwem swego syna. Podczas ceremonii żałobnej ks. Niedźwiedzki zwrócił się do matki ks. Huszno wypowiadając znamienne słowa: „Tobie, matko, tej boleści, twoim łzom i żarliwej modlitwie zawdzięczać należy, że syn twój ukochany spoczywa tutaj w kościele na katafalku”. Na pewno za kapłanem-odstępcą wstawiała się u Boga również jego druga Matka – Ta z samego nieba – Matka Boża Anielska, przed którą – w gorących modlitwach – zatroskana kobieta wypłakiwała swoje żale.

        hb

    Więcej
  • Franciszek Wilkoszewski

    Artykuł z lat 60 z nieznanego czasopisma.
    Tytuł sekcji: Kultura i oświata w regionie
    Autor: Bronisław Oleś
    Tytuł artykułu: Sylwetki Aktorów Zagłębia – Franciszek Wilkoszewski

    Spotkania z Franciszkiem Wilkoszewsfakim jest dziś przypomnieniem wszystkim  melomanom jego sylwetki; artysty muzyka, wybitnego pedagoga, kompozytora i  świetnego dyrygenta, który włożył ogromny twórczy wkład w rozwój życia muzycznego  w Zagłębiu Dąbrowskim i poza jego granicami.

    Franciszek Wilkoszewski urodził się 2 marca 1907 roku w Dąbrowie Górniczej. Już w  wieku przedszkolnym zdradzał zdolności i zamiłowanie do muzyki. jeZ chwilą  rozpoczęcia kształcenia w szkole podstawowej, rodzice posłali Franciszka i jego  brata Kazimierza na prywatne lekcje gry na skrzypcach. Będąc uczniami gimnazjum w Dąbrowie Górniczej, kontynuowali oni naukę muzyki w Śląskim Instytucie Muzycznym  w Katowicach, prowadzonym przez Stefana Stoińskiego. Już jako uczniowie grali w  orkiestrze symfonicznej Towarzystwa Muzycznego w Dąbrowie Górniczej pod  kierunkiem prof. Czubatego, Cichonia i Guzikowskiego. Ponadto koncertowali jako  soliści na scenach Dąbrowy i okolic.

    Po zdaniu matury Franciszek został przyjęty do Wyższej Szkoły Muzycznej w  Warszawie im. H. Wieniawskiego. Po dwóch latach studiów dostał się drogą  konkursowego egzaminu do Państwowego Konserwatorium Muzycznego w Warszawie. W  czasie studiów pracował jako akordeonista w orkiestrze tanecznej Polskiego Radia  pod dyrekcją Zdzisława Górzyńskiego, prowadząc jednocześnie z bratem Kazimierzem   własną orkiestrę taneczną pod nazwą „Jazz b-ci Wilkoszewskich”, słynną wówczas w  Warszawie.

    Orkiestra Wilkoszewskich nagrywała płyty w firmie „CHRISTAL” z czołowymi  piosenkarzami.

    Po ukończeniu Konserwatorium w 1931 roku został zaangażowany do Wytwórni Balonów  i Spadochronów w Legionowie na stanowisko dyrygenta orkiestry symfonicznej, gdzie  pracował aż do wybuchu   drugiej wojny światowej.

    We  wrześniu  1939 roku  na  apel ówczesnego Prezydenta Miasta Warszawy Stefana   Starzyńskiego wstąpił   do   Ochotniczych   Batalionów Obrony Warszawy, a po  rozbiciu batalionu na Woli, powrócił do   Dąbrowy   Górniczej.

    W czasie okupacji, pracował jako robotnik na młotowni w Hucie   Bankowej,  ucząc potajemnie gry na skrzypcach, akordeonie i fortepianie.

    Po wyzwoleniu zgłosił się w Wojewódzkim Urzędzie Śląsko-Dąbrowskim,  przedstawiając swoją osobę do dyspozycji Wydziału Kultury. Dnia 5 marca 1945 roku  otrzymał pismo, na mocy którego powierzono mu organizację szkoły muzycznej w  Dąbrowie Górniczej. Starania nie odniosły skutku, gdyż władze miasta nie
    dysponowały wówczas odpowiednim lokalem, a pierwszeństwo miały szkoły podstawowe.

    Z pismem tym udał się wraz z kolegą z lat studiów Kazimierzem Zawiszą do władz  Będzina. Natychmiast uzyskali lokal na szkołę muzyczną w domu przy ulicy  Kołłątaja 33, a dyrektorem został K. Zawisza. Po zgromadzeniu instrumentów i  zorganizowaniu zespołu nauczycielskiego szkoła rozpoczęła swą działalność  artystyczną i istnieje do dnia dzisiejszego.

    Pracę pedagogiczną w szkole muzycznej w Będzinie rozpoczął Franciszek  Wilkoszewski w kwietniu 1945 roku jako nauczyciel gry na fortepianie, akordeonie  i teorii muzyki. Po upaństwowieniu szkoły, został zastępcą dyrektora do spraw  pedagogicznych. W Państwowej Szkole Muzycznej w Będzinie pracował do roku 1954.

    Podczas pracy w PSM w Będzinie został powołany przez Wydział Kultury Wojewódzkiej  Rady Narodowej w Katowicach do Pracy w Ośrodku Metodycznym w charakterze  wizytatora szkół muzycznych do spraw akordeonu.

    W 1945 roku przystąpił do zorganizowania orkiestry symfonicznej w Dąbrowie  Górniczej przy Hucie im. Feliksa Dzierżyńskiego. Początkowo był to skromny i mały  zespół, składający się z pracowników fizycznych huty, jak również z pracowników  innych zakładów. Dzięki solidnej pracy, z roku na rok orkiestra się powiększała i  doszła w krótkim czasie do bardzo wysokiego poziomu artystycznego, stając się  chlubą Dąbrowy Górniczej.

    Ta wspaniała orkiestra rozrywkowa pod batutą Franciszka  Wilkoszewskiego koncertowała na wszystkich uroczystościach państwowych.

    Jej dyrygent zorganizował dla młodzieży szkolnej poranki muzyczne, na których  prowadził również prelekcje. Koncerty cieszyły się wielką popularnością wśród  młodych słuchaczy.

    W 1948 roku orkiestra przystąpiła do I Ogólnopolskiego Konkursu Amatorskich  Zespołów Artystycznych w Warszawie, zdobywając I miejsce. Był to niewątpliwie  największy sukces orkiestry i jej dyrygenta Franciszka Wilkoszewskiego, gdyż do  tego konkursu przystąpiło ponad sto orkiestr z całego kraju.

    Po tym wspaniałym sukcesie artystycznym nastąpił okres świetności orkiestry.  Wszystkie uroczystości państwowe na terenie całego województwa obsługiwała w  części artystycznej orkiestra rozrywkowa z Dąbrowy Górniczej. Koncertowała w  Katowicach, Zabrzu, Bytomiu, Gliwicach, Nysie, Wrocławiu i w wielu miastach na Ziemiach Odzyskanych.

    Polskie Radio w Warszawie po Konkursie Ogólnopolskim zainteresowało się wysokim poziomem artystycznym orkiestry z Dąbrowy Górniczej i przekazało ją Dyrekcji Polskiego Radia w Katowicach.

    Orkiestra ta została zaangażowana do stałych audycji na antenie Polskiego Radia w  Katowicach, koncertowała przez kilka lat prezentując interesujący repertuar w  programie ogólnopolskim. Z orkiestrą występowali znani artyści jak: Andrzej  Hiolski, Bogdan Paprocki, Wanda Łozińska, Natalia Stokowacka i wielu innych. Kierownictwo Domu Kultury Huty im. F. Dzierżyńskiego mając taką orkiestrę,  pokusiło się o wystawienie trudnych dzieł muzycznych, a nawet opery: „Cud  mniemany, czyli Krakowiacy i Górale” Jana Stefaniego. Chociaż Stefani nie był  Polakiem tylko Czechem, potrafił stworzyć dzieło, które do dziś jest uważane za  pierwszą narodową polską operę. Jej przygotowanie wymagało od dyrygenta wielkiego  nakładu pracy z chórem, solistami i orkiestrą. Premiera wypadła wspaniale,  przedstawienia były grane dziesiątki razy. Ponadto zostały wystawione: „Pan Twardowski” i „Zabobon”.

    Żywotność Franciszka Wilkoszewskiego była ogromna, oprócz wypełniania obowiązków  pedagogicznych i dyrygenckich pracował również w Teatrze Lalek „Dzieci Zagłębia”  w charakterze pianisty-korepetytora i kompozytora muzyki do sztuk lalkowych.

    Przez dwa lata współpracował z Państwowym Zespołem Ludowym „Śląsk” w Koszęcinie  jako dyrygent-korepetytor orkiestry i gry na akordeonie.

    W czasie pracy pedagogicznej Ministerstwo Kultury i Sztuki powołało Franciszka  Wilkoszewskiego na kierownika i wykładowcę na Wakacyjnych Kursach Dokształcania  Nauczycieli Szkół Muzycznych, które odbywały się w Jarocinie, Słupsku i Orłowie.  W styczniu 1952 roku został powołany przez Ministerstwo Kultury i Sztuki do Komisji Ustrojowo-Programowej, której zadaniem było opracowanie programów  nauczania i metodyki gry. W komisji tej pracował społecznie do 1957 roku.

    W latach 1955/56 prowadził chór i kapelę ludową w Kole Gospodyń Wiejskich w  Gródkowie oraz Międzyszkolny Zespół Pieśni i Tańca „Zagłębie”. Przez szereg lat  pracował także w dąbrowskiej „Sztygarce”.

    Posiada duże osiągnięcia w twórczości kompozytorskiej. W Ogólnopolskim Konkursie  Kompozytorskim uzyskał I nagrodę za marsza pt. „Sztandary polskie w Berlinie”.  Pisze muzykę taneczna i rozrywkową. Skomponował muzykę do sztuk lalkowych:  „Awantura w Pacynkowie”, „Jaś i Małgosia”, „Pechowy strażak” i „W krainie lodów”.

    Państwowe Wydawnictwo Muzyczne w Krakowie wydało już dziesiątki pozycji, a  Spółdzielnia Wydawnicza „Synkopa” i „Czytelnik” — cały szereg jego utworów. Poza twórczością teatralną i rozrywkową pisał etiudy na akordeon i wiele utworów na zespoły oraz na orkiestrę symfoniczną. Aranżuje utwory na zespoły i orkiestry,  a także opracowuje muzykę ludową. Utwory i opracowania Franciszka Wilkoszewskiego  są bardzo często grane przez Orkiestrę Polskiego Radia pod dyrekcją Stefana  Rachonia. Wiele utworów zostało nagranych archiwalnie. W 1976 roku w konkursie  zorganizowanym przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne „Wychowanie Muzyczne w  Szkole” otrzymał I nagrodę. W  konkursie  na „Wspomnienia o Dąbrowie Górniczej w okresie XXX-lecia” zdobył dwie II nagrody. Również wygrał   konkurs na    opracowanie    melodii dla zegara-kuranta, który znajduje się na   wieży pocztowej  w Dąbrowie Górniczej.  Przez szereg  lat dąbrowski kurant   pięknie rozbrzmiewał motywami „Górniczego  stanu” i wzbudzał zachwyt i  zainteresowanie mieszkańców i przyjezdnych gości.

    Niestety od pewnego czasu nastąpiła cisza — dlaczego? Warto kurant uruchomić, aby  nadal służył nam wszystkim. Może dąbrowscy rzemieślnicy zainteresują się tym  pięknym kurantem i przywrócą mu dawną żywotność?

    Profesor Franciszek Wilkoszewski przez szereg lat pełnił funkcję jurora na  konkursach akordeonowych w kraju i za granicą. Jest członkiem „ZAIKS”, członkiem  „SPAM”, członkiem Zarządu Stowarzyszenia Akordeonistów Polskich w Warszawie oraz  członkiem Stowarzyszenia Autorów Utworów Rozrywkowych „ZAKR”, w których nadal  pracuje społecznie.

    Ma imponujący dorobek pedagogiczny, wychował setki znakomitych artystów muzyków,  wśród których znalazł się Michał Spisak, którego bracia Wilkoszewscy — sami będąc  jeszcze studentami — wprowadzali w podstawowe tajniki pięciolinii. Po 32 latach okazało się, że uczeń zachował swoich nauczycieli we wdzięcznej pamięci. Kiedy podczas pobytu Spisaka w Warszawie, Kazimierz i Franciszek odwiedzili go w hotelu — portier pytał z wielka ciekawością — Kim panowie są, że profesor sam fatyguje się do panów z góry?

    Młodszą generację tworzą tacy wychowankowie — artyści jak Bogusław Madej, obecnie  Rektor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie  i dyrygent  w  Teatrze  Wielkim w Warszawie; Witold Kulpowicz –  kompozytor.  Na   terenie  Zagłębia pozostali  świetni pedagodzy jak: Witold Ziółek, Zbigniew Mecner i wielu innych doskonałych  muzyków,   którzy  pracują w ruchu amatorskim.

    Za wybitne osiągnięcia artystyczne w krzewieniu kultury muzycznej w kraju otrzymał: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, odznakę  Zasłużony Działacz Kultury, Srebrną Odznakę „Zasłużony w Rozwoju Województwa Katowickiego”. Otrzymał wiele nagród i dziesiątki dyplomów.

    Działalność artystyczna Franciszka Wilkoszewskiego wybitnego pedagoga, dyrygenta  i kompozytora od wielu lat jest nierozerwalnie związana z rodzinnym miastem —  Dąbrową Górniczą. Na szczególną uwagę zasługują jego opracowania muzyczne do licznych widowisk regionalnych, historyczno-obyczajowych i górniczych.

    Franciszek Wilkoszewski położył wielkie zasługi w pracy nad upowszechnieniem kultury muzycznej, zyskał sobie uznanie i wdzięczność nie tylko swych uczniów,  ale wszystkich tych, którym sprawa polskiej kultury muzycznej nie była obojętna.

    Patrząc teraz z perspektywy 35-lecia na dorobek Franciszka Wilkoszewskiego, przyznać należy, że zrobił szmat dobrej roboty na terenie Zagłębia Dąbrowskiego i  całego kraju, nadal aktywnie pracuje. W obecnej chwili opracowuje muzykę ludową  na konkurs, który odbędzie się w Polskim  Radio w  Katowicach.

    Życzymy mu dalszych sukcesów artystycznych w krzewieniu życia muzycznego w  Zagłębiu.

    Więcej
  • Pożar kopalni "Cieszkowski" w Dąbrowie

    Artykuł i rycina z „Tygodnika Ilustrowanego” t.11 nr 273 z 17.05.1873 roku.

    Pożar kopalni  „Cieszkowski” w Dąbrowie.
    Niedawno doniosły pisma nasze codziennie, że górnictwo krajowe nowa, spotkała klęska.

    W kopalni węgla kamiennego „Cieszkowski”  jednej z najobfitszych okręgu zachodniego, wybuchł pożar, jak się zdaje bez żadnego zewnętrznego powodu, jedynie tylko skutkiem zapalenia się miału węglowego, pod wpływom działaczów chemicznych.

    Zwykle środki ratunku okazały się bezskutecznymi; musiano więc wody sąsiedniej rzeczki Czarnej Przemszy skierować ku wnętrzu kopalni, by tym skutecznym, lecz niezmierne szkody wyrządzającym sposobem pożar opanować.

    Załączony tu widok zewnętrzny palącej się kopalni, w pierwszych dniach po wybuchu ognia, zdjął na miejscu dla naszego pisma znany artysta-malarz, p. Głębocki.

    Więcej
  • Cutiron na Piekle

    Część infrastruktury dawnego terenu HK-Cutiron na Piekle przy ul. Jasnej 54 – fotografia z 24.03.2011.

    Podziękowania dla p. Daniela Wróblewskiego za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Piekło - ul. Jasna 54

    Część infrastruktury dawnego terenu HK-Cutiron na Piekle przy ul. Jasnej 54 – fotografia z 24.03.2011.

    Podziękowania dla p. Daniela Wróblewskiego za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Zakład na Piekle

    Część infrastruktury dawnego terenu HK-Cutiron na Piekle przy ul. Jasnej 54 – fotografia z 24.03.2011.

    Podziękowania dla p. Daniela Wróblewskiego za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • HK Cutiron

    Część infrastruktury dawnego terenu HK-Cutiron na Piekle przy ul. Jasnej 54 – fotografia z 24.03.2011.

    Podziękowania dla p. Daniela Wróblewskiego za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Dziś w teatrze BAGATELA

    Dwie informacje z  „Dziennika Częstochowskiego” nr 297 z 30.12.1906 oraz „Gońca Częstochowskiego” nr 1 z 01.01.1907.

    Dąbrowa.
    Odczyt. Jutro w sali teatru „Bagatela” p. Jan Jakubowski wypowie odczyt p. t. „Dzieje Polski na przełomie wieków XVIII i XIX”. Początek o godzinie 2 i pół po południu. Wejście 10 kop.

    Dąbrowa.
    Odczyt dla wszystkich. Dziś w sali teatru „Bagatela” p. Jan Jakubowski wypowie odczyt p. t. „Dzieje Polski na przełomie wieków XVIII i XIX”. Początek o godzinie 2 i pół po południu. Wejście 10 kop.

    Artykuł udostępniony na podstawie indywidualnej zgody od Biblioteki Publicznej im. dr. Władysława Biegańskiego w Częstochowie.

    Więcej
  • Miejsce konspiracyjnych spotkań

    Fotografia z Panoramy wydanej w kwietniu 1955 roku razem z komentarzem:

    „ZIELONA”, przedmieście Dąbrowy Górniczej (widok sprzed pół wieku). Widoczny na tylnym planie las był stałym miejscem konspiracyjnych zebrań i masówek robotniczych. W okresie carskiego ucisku miejsce to stanowiło prawdziwą katedrę marksizmu, w której wykładowcami byli miedzy innymi Feliks Dzierżyński i Róża Luksemburg…

    Dziś las na Zielonej przekształca się w płuca Zagłębia, w Park Kultury i Wypoczynku. Jeden z największych tego rodzaju obiektów w Polsce. Potomkowie bojowników rewolucji 1905 roku znajdować tu będą odpoczynek po ofiarnej pracy dla kraju, którego wolność wywalczyli ich ojcowie i dziadowie.

    Podziękowania dla p. Arkadiusza Rybaka za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Miejsce śmierci Miętki

    Fotografia z Panoramy wydanej w kwietniu 1955 roku razem z komentarzem:

    Tu, na pobliskiej ulicy Kościelnej, dziś Kołłątaja, dosięgła uciekającego Miętkę kozacka kula. Grób Miętki na starym cmentarzu przez szereg lat pokrywał się w dniu 1 Maja wieńcami. Historię bohaterskiej śmierci Miętki zna wielu starych dąbrowian. Jednym z nich jest widoczny na zdjęciu członek SDKPiL., Wacław Wach. Zachował on w pamięci wiele wspomnień związanych z walkami robotniczymi w Zagłębiu.

    W tle widać kamienicę przy ul. Kołłątaja 17.

    Podziękowania dla p. Arkadiusza Rybaka za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Stara oberża

    Fotografia z Panoramy wydanej w kwietniu 1955 roku razem z komentarzem:

    STARA OBERŻA na Redenie, jedna z najstarszych budowli Dąbrowy Górniczej, zajęta była w początkach stulecia na koszary kazaków, którzy znęcali się w bestialski sposób nad robotnikami. W odwet postanowiono wykonać na koszary zamach bombowy. Podjął się tej akcji Mieczysław Miętka, jeden z najbardziej bajowych członków SKDPiL. Zamach nie udał się, gdyż wrzucona przez okno bomba padła na łóżko i nie wybuchła. Za zamachowcem wszczęto pościg.

    To bardzo ciekawa informacja – wcześniej na łamach Dawnej Dąbrowy była informacja, że zamach Miętki miał miejsce w koszarach ale w centrum miasta w tzw. „Ognisku”.  W Panoramie pada wiele precyzyjnych (poza błędnym imieniem – właściwe to Edward) informacji w tym temacie – wygląda więc na  to, że trzeba będzie napisać nową historię tego zamachu.

    Podziękowania dla p. Arkadiusza Rybaka za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Stary ratusz

    Fotografia z Panoramy wydanej w kwietniu 1955 roku razem z komentarzem:

    „Stary ratusz” – przedziwna logika historii, przeznaczyła na siedzibę władzy ludowej miasta budynek wzniesiony w miejscu, gdzie niegdyś znajdował się dom Gęborków, główne ognisko konspiracyjne w Dąbrowie. Cała rodzina Gęborków należała do najaktywniejszych działaczy rewolucyjnych. Kilku jej członków za to katorgą.

    Podziękowania dla p. Arkadiusza Rybaka za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Jakub "Kuba" Dębski

    Fotografia z Panoramy wydanej w kwietniu 1955 roku razem z komentarzem:

    Jakub Dębski, pseudonim „Kuba”, jeden z najaktywniejszych działaczy PPS-Lewicy, dziś kierownik wydziału opieki społecznej miejskiej rady. Za swą działalność w okresie rewolucji odznaczony został Orderem Sztandaru Pracy I klasy. Zdjęcie przedstawia „Kubę” w ubraniu katorżniczym i pochodzi z 1908 roku., gdy Dębski, przychwycony podczas transportu nielegalnych druków, skazany został na dożywotne zesłanie, z którego wyzwoliła go dopiero Wielka Rewolucja.

    Podziękowania dla p. Arkadiusza Rybaka za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Gęborek

    Fotografia z Panoramy wydanej w kwietniu 1955 roku razem z komentarzem:

    Ludwik Gęborek, członek SDKPiL. Skazany za swą działalność na zesłanie w głąb Rosji, pracował dalej w tamtejszych organizacjach robotniczych. Czynny uczestnik Rewolucji Październikowej. Później był kurierem w radzieckiej służbie dyplomatycznej. Maryna Gęborek, niezmordowana kolporterka prasy socjaldemokratycznej, podzieliła wygnańczy los swojego brata Ludwika i jak on oddała swe siły w służbie młodego państwa radzieckiego.

    Teodozja z Gęborków Żelaskiewiczowa, jedyna żyjąca jeszcze przedstawicielka rewolucyjnego rodzeństwa. Jako młoda dziewczyna brała udział w wypadkach 1905 r., kolportując – z narażeniem życia – prasę partyjną. Dziś w otoczeniu najbliższej rodziny spędza spokojną starość w małym domku w Starej Dąbrowie.

     

    Podziękowania dla p. Arkadiusza Rybaka za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Tablica upamiętniająca Dzierżyńskiego

    Fotografia z Panoramy wydanej w kwietniu 1955 roku razem z komentarzem:

    „Śladami rewolucji”

    Huta Bankowa – przed pół wiekiem największy zakład metalurgiczny Rosji – przynosiła panom Riesenkampfom i Plemiennikowom 700 tysięcy rubli dywidendy, a 3500 robotnikom zaledwie kilkadziesiąt kopiejek dziennego zarobku. Tu był jeden z głównych ośrodków robotniczego gniewu. Na dziedzińcu huty przemawiał na jednym z wieców Feliks Dzierżyński, wzywając proletariat Zagłębia do poparcia walki ich rosyjskich braci. Dziś świadczy o tym pamiątkowa tablica przy wejściu i nowa nazwa huty, nadana jej w 25-tą rocznicę śmierci wielkiego trybuna Rewolucji Październikowej.

    11.IX.1877 R. – 20.VII.1926 R.
    TU NA DZIEDZIŃCU HUTY BANKOWEJ
    W GRUDNIU 1905 R.
    FELIKS DZIERŻYŃSKI WYSTĄPIŁ
    NA WIECU WZYWAJĄC ROBOTNIKÓW
    ZAGŁĘBIA DO POPARCIA
    WALCZĄCEGO NA BARYKADACH
    PROLETARIATU MOSKWY

    HUTA im. F. DZIERŻYŃSKIEGO
    PRZEDSIĘBIORSTWO PAŃSTWOWE WYODRĘBNIONE
    W DĄBROWIE GÓRNICZEJ

    Podziękowania dla p. Arkadiusza Rybaka za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Rewolucyjna Dąbrowa

    Bogato uzupełniony fotografiami artykuł z Panoramy wydanej w kwietniu 1955 roku i wiele ciekawych informacji:

    „Śladami rewolucji”

    Huta Bankowa – przed pół wiekiem największy zakład metalurgiczny Rosji – przynosiła panom Riesenkampfom i Plemiennikowom 700 tysięcy rubli dywidendy, a 3500 robotnikom zaledwie kilkadziesiąt kopiejek dziennego zarobku. Tu był jeden z głównych ośrodków robotniczego gniewu. Na dziedzińcu huty przemawiał na jednym z wieców Feliks Dzierżyński, wzywając proletariat Zagłębia do poparcia walki ich rosyjskich braci. Dziś świadczy o tym pamiątkowa tablica przy wejściu i nowa nazwa huty, nadana jej w 25-tą rocznicę śmierci wielkiego trybuna Rewolucji Październikowej.

    Ludwik Gęborek, członek SDKPiL. Skazany za swą działalność na zesłanie w głąb Rosji, pracował dalej w tamtejszych organizacjach robotniczych. Czynny uczestnik Rewolucji Październikowej. Później był kurierem w radzieckiej służbie dyplomatycznej. Maryna Gęborek, niezmordowana kolporterka prasy socjaldemokratycznej, podzieliła wygnańczy los swojego brata Ludwika i jak on oddała swe siły w służbie młodego państwa radzieckiego.

    Teodozja z Gęborków Żelaskiewiczowa, jedyna żyjąca jeszcze przedstawicielka rewolucyjnego rodzeństwa. Jako młoda dziewczyna brała udział w wypadkach 1905 r., kolportując – z narażeniem życia – prasę partyjną. Dziś w otoczeniu najbliższej rodziny spędza spokojną starość w małym domku w Starej Dąbrowie.

    Jakub Dębski, pseudonim „Kuba”, jeden z najaktywniejszych działaczy PPS-Lewicy, dziś kierownik wydziału opieki społecznej miejskiej rady. Za swą działalność w okresie rewolucji odznaczony został Orderem Sztandaru Pracy I klasy. Zdjęcie przedstawia „Kubę” w ubraniu katorżniczym i pochodzi z 1908 roku., gdy Dębski, przychwycony podczas transportu nielegalnych druków, skazany został na dożywotne zesłanie, z którego wyzwoliła go dopiero Wielka Rewolucja.

    Budynek „Sztygarki” tj. szkoły górniczej (wygląd sprzed 50 lat). Plac przed szkołą był miejscem masówek robotniczych. Tu 1 lutego 1905 roku odbył się wiec robotniczy, zwołany na wieść o zajściach w Petersburgu.

    „Stary ratusz” – przedziwna logika historii, przeznaczyła na siedzibę władzy ludowej miasta budynek wzniesiony w miejscu, gdzie niegdyś znajdował się dom Gęborków, główne ognisko konspiracyjne w Dąbrowie. Cała rodzina Gęborków należała do najaktywniejszych działaczy rewolucyjnych. Kilku jej członków za to katorgą.

    DRUKARSKA PRASA „PEDAŁÓWKA”.Pochodziła z drukarni Jarmułowicza w Sosnowcu, gdzie przez krótki okres „dni wolnościowych” w 1905 r. bito na niej legalnie prasę lewicową. Po ogłoszeniu stanu wojennego przeszła w posiadanie PPS-Lewicy i stanowiła podstawę konspiracyjnej drukarni, którą kierował Dębski. Nakładaczką była widoczna na zdjęciu Maria Renisz, pseudonim „Berta”, obecnie M. Cichońska, zamieszkała w Lublinie. Policja usiłowała bezskutecznie odszukać miejsce ukrycia drukarni, które przez pewien czas znajdowało się w domu, udzie mieszkał… komendant żandarmerii. Po fali aresztowań w 1908 r. prasę zakopano w komórce Jana Zuchowskieeo w Bukownie, gdzie odnalazł ją „Kuba“ po powrocie z Syberii w 1919 r. Zdjęcie pochodzi z tego właśnie czasu.

    STARA OBERŻA na Redenie, jedna z najstarszych budowli Dąbrowy Górniczej, zajęta była w początkach stulecia na koszary kazaków, którzy znęcali się w bestialski sposób nad robotnikami. W odwet postanowiono wykonać na koszary zamach bombowy. Podjął się tej akcji Mieczysław Miętka, jeden z najbardziej bajowych członków SKDPiL. Zamach nie udał się, gdyż wrzucona przez okno bomba padła na łóżko i nie wybuchła. Za zamachowcem wszczęto pościg.

    Dąbrowa Górnicza jest miastem leżącym na głównym gościńcu dziejów ostatnich kilkudziesięciu lat. Historia biegła tu rytmem karabinowych salw po błotnistych wybojach ulic, przemykała się ukradkiem przez mroczne poddasze i zatęchłe sutereny lub wypływała wielotysięcznym rewolucyjnym tłumem na dziedzińce kopalń i hut. Pół wieku temu, gdy carskim imperium wstrząsnął potężny wybuch rewolucyjnego wulkanu, Dąbrowa była jednym z kraterów, przez który wylała się lawa robotniczego gniewu. Pamięć tych zdarzeń, utrwalonych na kartach historii w głównych tylko zarysach, trwa wciąż jeszcze żywa w opowiadaniach najstarszych mieszkańców miasta, świadków i czynnych uczestników ówczesnych strajków, manifestacji i walk. Najczynniejszych z nich — Jakuba Dębskiego, Antoniego Otto, Jana Korka, Franciszka Jamrozego — wyróżniła władza ludowa najwyższymi odznaczeniami państwowymi. Ulice, domy, zarośla były tu na równi z człowiekiem, sprzymierzeńcem lub wrogiem. Dawały kryjówkę i pomoc albo groziły niewolą i śmiercią. Podzieliły też los swych ludzkich towarzyszy. Wiele z nich przestało istnieć, a na ich miejscu wyrosły jasne przestronne bloki, słoneczne place lub cieniste zieleńce.

    Tu, na pobliskiej ulicy Kościelnej, dziś Kołłątaja, dosięgła uciekającego Miętkę kozacka kula. Grób Miętki na starym cmentarzu przez szereg lat pokrywał się w dniu 1 Maja wieńcami. Historię bohaterskiej śmierci Miętki zna wielu starych dąbrowian. Jednym z nich jest widoczny na zdjęciu członek SDKPiL., Wacław Wach. Zachował on w pamięci wiele wspomnień związanych z walkami robotniczymi w Zagłębiu.

    JAN DUDA, stary działacz lewicowy sprzed pół wieku, nosi jeszcze wśród siwych włosów blizny z ran odniesionych w starcia pod hutą „Katarzyna”.

    „ZIELONA”, przedmieście Dąbrowy Górniczej (widok sprzed pół wieku). Widoczny na tylnym planie las był stałym miejscem konspiracyjnych zebrań i masówek robotniczych. W okresie carskiego ucisku miejsce to stanowiło prawdziwą katedrę marksizmu, w której wykładowcami byli miedzy innymi Feliks Dzierżyński i Róża Luksemburg…

    Dziś las na Zielonej przekształca się w płuca Zagłębia, w Park Kultury i Wypoczynku. Jeden z największych tego rodzaju obiektów w Polsce. Potomkowie bojowników rewolucji 1905 roku znajdować tu będą odpoczynek po ofiarnej pracy dla kraju, którego wolność wywalczyli ich ojcowie i dziadowie.

    Podziękowania dla p. Arkadiusza Rybaka za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Loteria Hlawskiej

    Wycinek pobrany z SBC z wydania:
    1906-1936 Jednodniówka jubileuszowa Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Czeladzi

    Większe wygrane stale padają w Kolekturze
    ST. HLAWSKIEJ
    w Sosnowcu 3-go Maja 23

    Odziały:
    Będzin, ul. Małachowskiego 1
    Dąbrowa Górnicza, 3 Maja 2
    Zawiercie, ul. 3-go Maja 3
    Grodziec, ul. Kościuszki 5

    Losy do 1 klasy 36 loterji są już do nabycia
    Ciągnienie rozpoczyna się 18 czerwca 1936 roku.

    Więcej
  • Książka telefoniczna 1929

    Wszystkie dąbrowskie dane ze „Spisu abonentów Państwowej Sieci Telefonicznej Okręgu Krakowskiej Dyrekcji Poczt i Telegrafów wraz z siecią P.A.S.T. w Zagłębiu Dąbrowskiem” znajdują się tutaj.

     

    Więcej
  • Książka telefoniczna 1929 Strzemieszyce i Ząbkowice

    Dąbrowski fragment ze „Spisu abonentów Państwowej Sieci Telefonicznej Okręgu Krakowskiej Dyrekcji Poczt i Telegrafów wraz z siecią P.A.S.T. w Zagłębiu Dąbrowskiem” (połączone fragmenty dwóch stron):

    Strzemieszyce

    24 Ambulatorium Sejmikowe weterynaryjne, Szosowa, dom Miedziejewsklego.
    1 Bank Spółdzielczy z ogr. odp., Warszawska 50.
    39 Boruchowski I., strzemieszyckie zakłady wapienne, obok dworca warszawskiego.
    10 Bubel Antoni, restauracja, Stacyjna 76.
    19 Dobrzański Roman, zakłady wapienne, „Wapno Strzemieszyckie”, Szosowa 167.
    (dod.) wapienniki.
    6 Dudek Stanisław, kupiec, m„ Szosowa 359.
    26 Frajndlich Josek, m., Warszawska 72.
    15 Gallot Józef, sekretarz Dozoru Szkolnego gm. Olkusko-Siewierskiej, m., Wikarjacka 254 a.
    28 Garmulewlcz Juljan, m., Szosowa 158.
    25 Grun Rachnyl, m., Warszawska 50.
    2 Halisiewicz Icek, m., Warszawska 54.
    5 Koleje Państwowe, dworzec stacji Radomskiej.
    13 Musiał Piotr, kierownik szkoły, m., Zielona 152.
    18 Nadleśnictwo „Dąbrowa”, leśnictwo”.Łosień”, Strzemieszyce.
    (dod.) gajówka przy Tworzniu.
    20 Nirenberg Szymon, kupiec, mieszk.,  Kościelna 90.
    31 Plawner Cudek, m., Warszawska 50.
    14 Putowskt Józef, m., Warszawska 66.
    11 Rogójski Mieczysław, ks. proboszcz, plebanja.
    32 Rożen Wadja, m., Warszawska 49.
    30 Rozenblatt Jakób, m., Szosowa 341.
    21 „Strem” Tow. zakładów chemicznych Sp. Akc. (zob. centrala w Dąbrowie).
    (dod.) mieszk. dr. Chazanowicza.
    4 Szklana huta, Szosowa 43.
    9 Szumowski Leonard, m., Warszawska 48.
    16 Taub Chaskiel, kupiec, m., Szosowa.
    17 Warszawskie Tow. Kop. Węgla i Zakł. Hutn., Posterunek oświetlenia, Kolejowa. dom Wyszomirskiego.
    23 „Wiesława”, kop. węgla kamiennego, Strzemieszyce.
    12 Zaks Hendel, m.. Warszawska 46.
    8 Zyss Adam, dr. M., Szosowa 155.

     

    Ząbkowice
    11 Belgijska Sp. Akc. Południowo – Rosyjskich Hut Lustrzanych, Huta w Ząbkowicach.
    (dod.) gab. dyrektora.
    2 „Elektryczność”, Towarzystwo Akc.
    (dod.) mieszkanie dyrektora.
    15 Grochowski Włodzimierz, m.
    Koleje Państwowe:
    12 Dyżurny Ruchu, dworzec kolejowy.
    13 Naczelnik I Oddziału Drogowego,
    gab. dworzec.
    (dod.) mieszk. naczelnika inż. Hermana.
    6 Łada Stanisław, zarząd wapienników i kamieniołomów, dom Łaniewskiego.
    9 Pluciński Józef, ks., probostwo.
    Policja Państwowa:
    4 Posterunek Policji Państw. Ząbkowice.
    5 „ „ „
    Siegreich L. T.:
    7 Kamieniołomy dolomitu i wapienia (prażaki dolomitowe).
    8 Mieszkanie.
    14 Szulc Rudolf, dr. med., m.
    10 Urząd Pocztowy.
    3 Ząbkowicka Fabryka Szkła, Akc. Tow.
    17 Zylbersztein Majer, m., dom Mądrego

     

    Więcej
  • Książka telefoniczna 1929 W-Z

    Dąbrowski fragment ze „Spisu abonentów Państwowej Sieci Telefonicznej Okręgu Krakowskiej Dyrekcji Poczt i Telegrafów wraz z siecią P.A.S.T. w Zagłębiu Dąbrowskiem”:

    117 Weksler Moszek Hersz, m., Łukasińskiego 34.
    259 Welner Izrael, m., 3-go Maja 9.
    296 Wieluński Szczepan, inż. górniczy, m., Górnicza 1.
    248 „Wiesława”, kop. węgla kamiennego, Sp. z ogr. odp., biuro, Narutowicza 35.
    249 Winiarski Józef, inż. m., Sobieskiego 12.
    299 Winkiel Ludwik, m., Okrzei 13.
    81 Winnicki Jan, m., Dąbrowskiego 15.
    166 Winogron Leopold, skład apteczny, Kr. Jadwigi 28.
    242 Wojciechowski Michał, m., Szopena 56.
    86 Wojewódzki Wacław, m., Wesoła 23.
    142 Woźniak Emil, m., Sienkiewicza 1.

    Z
    147 Zając Szmul, m., 3-go Maja 17.
    231 Zajdband Izaak, m., Okrzei 20.
    271 Zaks Maurycy, m., Zagórze, Miroszewskich 28.         ,
    116 Zamojski Wincenty, ks., plebanja, Zagórze.
    150 Zawiadowca stacji Dąbrowa, dworzec kolejowy.
    185 Zieliński Andrzej, parowe zakłady cegielń., Zagórze.
    263 Zilberfrajnd Szlama, mieszk., Kr Jadwigi 22.
    126 Ziomek Mieczysław, skład konfekcji damskiej i męskiej, 3-go Maja 16.
    Zjednoczone Fabryki Maszyn, Kotłów i Wagonów L. Zieleniewski i Fitzner-Gamper Sp. Akc., Kolejowa 8.
    65 Biuro Zakupów.
    (dod.) Biuro techniczne.
    76 Gabinet dyrektora, inż. E. Styputkowskiego.
    (dod.) mieszkanie dyrektora.
    159 Zjednoczone Zakłady Przemysłowe, J. Kagalski, 3-go Maja 12.
    293 Złotnik Henryk, m., 3-go Maja 9.
    23 Związek Zawodowy Górników, 3-go Maja 14.
    (dod.) kancelarja.
    281 Zygmunt Stanisław, m., 3-go Maja 18.
    Zylberszac Izrael,
    170 Skład wyrobów żelaznych, Sobieskiego 15.
    3 Mieszkanie, Sobieskiego 17.

    Więcej
  • Książka telefoniczna 1929 S-W

    Dąbrowski fragment ze „Spisu abonentów Państwowej Sieci Telefonicznej Okręgu Krakowskiej Dyrekcji Poczt i Telegrafów wraz z siecią P.A.S.T. w Zagłębiu Dąbrowskiem”:

    Strzegowski Lewek:
    162 Fabryka tektury asfaltowej, Piłsudskiego 23.
    (dod.) biuro.
    62 Mieszkanie, Kr. Jadwigi 29.
    76 Stypułkowski Edward, inż, dyr. fabr. Zjedn. Fabr., Kotłów i Wagonów, L. Zieleniewski i Fitzner-Gamper, Kolejowa 8.
    222 Sunderland Kazimierz, inż., m., 3-go Maja 29.
    227 Swirtun Walery, inż. górniczy, dyr. Huty Bankowej, m., Kr. Jadwigi 12.
    89 Szeligowski Mieczysław, m., Okrzei 1
    5 Szkoła Górniczo Hutnicza Państwowa, Plac Legjonów 85.
    156 Szkoła Handlowa Żeńska E. Łabudzińskiej, 3-go Maja 4.
    31 Szpigielman Lejb, m., Krótka 6.
    188 Szpigielman Majer, m., Sobieskiego 11.
    24 Szpital „Św. Barbary”, Szpitalna 4.
    (dod.) mieszk. dr. Lipskiego.
    239 Szpital „Św. Wincentego”, Szpitalna.
    95 Szwajcer Izydor, m., Okrzei 13.

    Ś
    61 Święcki Stanisław, drukarnia, Sobieskiego 19.

    T
    112 Tartak parowy, Magierkiewicz M. i Szpigielman M., Wałowa 10.
    301 Teatr-kino „Uciecha”, 3-go Maja 14.
    16 Telegraf państwowy, Sobieskiego 8.
    Telefony Sosnowieckie (Zagłębia Dąbrowskiego), 3-go Maja 21.
    0 Naczelniczka stacji
    0 Wydział reklamacji i informacji,
    195 Biuro naprawy.
    195 Tkaczenko Katarzyna, m., Kr. Jadwigi 42.
    208 Trepka Wiktorja, m., Kościuszki 58,
    215 Trzetrzewiński Adam, m., Kościuszki 34.
    165 Tytoniowych Surowców magazyn państwowy, Maczki

    U
    301 „Uciecha”, kino teatr, 3-go Maja 14.
    230 Ulen & Company, Łabędzka.
    184 Unger Abram Icek, m., Sobieskiego 19.
    19 Urbańczyk Piotr, m., Narutowicza 35.
    6 Urbańczyk Stanisław, inż., cegielnia elektryczna, Zagórze, Miroszewskich.
    25 Urząd Gminy Zagórze, Zagórze.
    120 Urząd Gminy Olkusko-Siewierskiej,  powiat Będziński. Strzemieszyce.
    9 Urząd Górniczy Okręgowy Dąbrowski, Kr. Jadwigi 18.
    (dod.) gab. nacz., inż. Rogalewicza M.
    42 Urząd Górniczy Okręgowy Sosnowiecki, Kr. Jadwigi 35.
    (dod.) gab. naczel. inż. Steckiego M.
    16 Urząd Telegraficzny, Sobieskiego 8,

    W
    48  Wajnsztajn Icek Mendel, przemysł drzewny, biuro, Szopena 26.
    (dod.) mieszkanie.
    298 Wajssalc Szymon Wolf, zakład krawiecki, Sienkiewicza 1.
    11 Warszawskie T-wo Kopalń i Zakł. Hutnicz., „Niemce”, „Kazimierz”,(zob. centr. telefon w Sosnowcu).
    (dod.) Nr. 1 Biuro kontroli.
    „ 3 Szpital.
    „ 4 Biuro zakupów.
    „ 5 Mieszk. dyr. Sągajłło.
    „ 6 Rozmównica.
    „ 7 Ekspedycja węglowa.
    „  8 Kop. „Juljusz”.
    „ 9 Mieszk. dyr. Wojewódzkiego.
    „ 10 Gab. inż. Kuropatwińskiego.
    „ 11 Sklep.
    „ 12 Mieszk. inż. Kuropatwińskiego.
    „ 13 Zawiadowca kop. „Juliusz’”
    „ 14 Zawiadowca kop. „Kazimierz”.
    „ 15 Gab. dyr. Karneya.
    „ 16  „   „   Wojewódzkiego.
    „ 17 Buchalterja.
    „ 18 Gab. dyr. Sągajłło.
    „ 19 Kop. „Jakób”
    „ 20 Mieszk. dyr. Karneya.
    „  21   „   Rejmenta A.,  kol. Ostrowy.

    Więcej
  • Książka telefoniczna 1929 P-S

    Dąbrowski fragment ze „Spisu abonentów Państwowej Sieci Telefonicznej Okręgu Krakowskiej Dyrekcji Poczt i Telegrafów wraz z siecią P.A.S.T. w Zagłębiu Dąbrowskiem”:

    13 Centrala telefoniczna.
    247  „
    (dod.) Nr. 1 Gab. dyr. Cabana.
    „ 2  „  „ Tarnowskiego.
    „ 3 Mieszk. dyr.
    „ 4 Wydział elektrotechn.
    „ 5 Magazyn główny.
    „ 6 Sekretarjat
    „ 7 Mieszk. dyr. Cabana.
    „  8 Wydział sprzedaży.
    64 Piotrowski Juljusz, m., 3-go Maja 32.
    305 Polakowski Teofil, podkom. p. p, m., Traugutta 7.
    Policja Państwowa:
    44 Komisarjat IV-ty, 3-go Maja 22.
    (dod.) gab. kierownika.
    225 Oddział Konny. III pluton. Dąbrowskiego 11.
    67 Posterunek Zagórze.
    71 „ Gołonóg.
    72 „ Strzemieszyce.
    151 „ Klimontów.
    152 „ Kazimierz.
    96 Pradelski Dawid, m., Szopena 20.
    261 Prejzerowicz Dawid Josek, m., 3-go Maja 27.
    270 Przytulski Saturnin, m., Kościuszki 18.

    R
    Rada Zjazdu Przemysł. Górniczych,  3-go Maja 11.
    43 Sprawy ogólne.
    (dod.) gab. inż. górn. St. Zielińskiego.
    75 Sekretarz.
    209 Wydział statystyczny.
    264 Ratyński Ferdynand, m., Kr. Jadwigi 34.
    256 Rechnic Bernard, m., Kościuszki 34.
    228 Rechnic Jakób, m., Legjonów 3.
    29 „Reden”, Franko-Polskie T-wo Górnicze, Kr. Jadwigi 12.
    30 Reichman Aleksander, m., 3-go Maja 12.
    190 Reichman Dawid, m., 3-go Maja 12.
    155 Ringmanówna Antonina Julia, księgarnia, Sienkiewicza 1.
    234 Rozenberg Szulim, m., Limanowskiego Bolesł. 30.
    193 Rozenblum Josek, m., Kr. Jadwigi 32.
    216 Rozenblum Motel, m., Kr. Jadwigi 38.
    254 Rudzki Roman, m., Sobieskiego 29.
    134 Rybsztajn Herszlik, m., Narutowicza 35.
    4 Rzeźnia Miejska, Jaworowa 53.
    (dod.) gab. dr. Schönborna.

    S
    106 Sajdak Gustaw, m., Kościuszki 6.
    307 Sąd Pracy, 3-go Maja 14.
    109 Schabowski Józef, skład broni, maszyn do szycia, rowerów, instrumentów muzycznych i radjosprzętu, Sobieskiego 10.
    79 Schönborn Eugenjusz, lekarz weterynarji. M., Sienkiewicza 29.
    157 Seminarjum nauczycielskie męskie im. „R. Traugutta”, Kr. Jadwigi 11
    141 Serrini Stefan, fabryka gilz. Narutowicza 41.
    297 Sęczykowski Stanisław, inż. przedsiębiorstwo budowlane „Collabor”, Legjonów.
    27 Sędzia śledczy I-go rewiru, 3-go Maja 4.
    80 „Sielanka”, cukiernia, 3-go Maja 1.
    1 Siwek Józef, m., Łukasińskiego 7.
    175 Smolaki Karol, inż. góra., m., Limanowskiego Bolesł. 31.
    41 „Stanisław” kop. węgla kamiennego, Sp. z ogr. Odp., Narutowicza 35
    (dod.) Nr. 1 Gab. dyrektora.
    „  2 Mieszk. A. Landsberga.
    172 Sternik Jakób, lekarz dentysta Sobieskiego 11.
    Stowarzyszenie Dozoru Kotłów w Warszawie, Sienkiewicza 7.
    101 Biuro.
    20 Mieszkanie inż. Gęca Piotra.
    292 Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich, Kino „Kometa”, Kościuszki 18.
    84 Straż Ogniowa Ochotnicza, Koszelew.
    2 „Strem”, T-wo Akc. zakładów chemicznych, Strzemieszyce (zob. centr w Strzemieszycach).
    (dod.) Nr. 1 Mieszk. dyr. Zyssa.
    „ 2 . inż. Knabe.
    „ 3 Stacja kolejowa Strzemieszyce – Warszawskie
    „ 4 Dyrekcja.
    102 „Strzemieszyce”, zakłady przemysłowe, Sp. Akc., Strzemieszyce,
    (dod.) mieszk. dyr. I. Chrzanowskiego
    „ d-ra A. Havtlera

     

    Więcej

Wyszukiwaniew naszej bazie

Nawiguj klikając na trójkąty poniżej

♦ - wpis encyklopedyczny

Losowy memoriał

Więcej

Nasza baza 

7573 - skany

175 - wpisy encyklopedyczne

399 - dawne artykuły prasowe

Współpraca

Muzeum

Forum

Dawna Dąbrowa

menu
zamknij