Posiadasz zdjęcia z Dąbrowy Górniczej?


Zapraszam do kontaktu wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek dąbrowskie archiwalia. Zachęcam również do kontaktu tych z Państwa, którzy mają wiedzę o firmach, osobach, stowarzyszeniach etc. z naszego miasta. Mechanizm strony umożliwia samodzielne dodawanie informacji. Każdy może zostać Redaktorem Dawnej Dąbrowy !




Więcej

Ostatnio dodane

  • Wybory w Resursie

    Nota z „Wiadomości Częstochowskich” nr 47 z 20.04.1906:

    Dąbrowa Górnicza.
    Wybory. W gminie Górnicza na zebranie wyborcze zjawiło się o wiele mniej, niż połowa mających prawo głosowania, zebranie przeto do skutku nie doszło. Odbyły się natomiast prawybory w kurji średniej własności (od 20-200 morgów lub nieruchomość wartości 15,000 rb) z 3-ch gmin. Na prawybory zajęto lokal resursy. Z ogólnej liczby 335 prawyborców przybyło około 100. Po pewnych wahaniach, wybierać czy nie, przemogło zdanie pierwsze. Wybrano 20 wyborców do zgromadzenia powiatowego. Z inteligencji wybrano jedną osobę p. W. Lesieckiego, właściciela cegielni. Po za tem wybrano przeważnie zamożnych mieszczan. Największą ilość głosów otrzymał p. Polaczek, zastępca wójta gminy Górnicza.

    Więcej
  • "Krakowiacy i górale" - bracia Wilkoszewscy

    Krakowiacy i Górale
    Opera Bogusławskiego i Stefaniego
    w wykonaniu śląskich hutników

    Zrodzona w okresie powstania kościuszkowskiego z pobudek głęboko patriotycznych i demokratycznych, sztuka Wojciecha Bogusławskiego „Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale” obchodzi w roku bieżącym 160-lecie swojego wciąż jeszcze żywego istnienia i oddziaływania na naród. Wznawiana od r. 1794 wielokrotnie, m. in. i w okresie międzywojennym w opracowaniu Schillera, a także w naszym dziesięcioleciu, budziła zawsze b. żywy oddźwięk w społeczeństwie polskim. I właśnie obecne wznowienie jej przez robotniczy zespół teatralny przy Domu Kultury huty im Dzierżyńskiego w Dąbrowie Górniczej i jej powodzenie u robotniczej publiczności jest z jednej strony potwierdzeniem trwałych wartości tej sztuki, z drugiej — celowości jej wznowienia.

    Inną ma wprawdzie wymowę dla dzisiejszego widza sztuka Bogusławskiego niż miała dla Polaków w okresie rozbiorów i niewoli politycznej, ale przecież i dziś akcenty patriotyczne trafiają do serc słuchaczy, a szlachetne słowa studenta Bardosa rozważającego pomyślny efekt „cudu mniemanego”, kiedy to przy pomocy swej prostej maszyny elektrycznej osiągnął zwycięstwo nad hardymi góralami, mają w naszych czasach szczególnie aktualny wydźwięk; „Czemuż mój drut przez świat cały nie jest przeciągniony, by wstrzymał potoki krwi ludzkiej?”

    Muzyka Jana Stefaniego – Czecha z urodzenia, który jednak życie swoje spędził na gościnnei ziemi polskiej, osiągając zaszczytne stanowisko kapelmistrza katedralnego Stanisława Augusta i tytuł narodowego kompozytora – muzyka „Krakowiaków i Górali” po Moniuszce i Chopinie nie jest wprawdzie dla nas w takim stopniu objawieniem ludowości i polskości jak dla współczesnych jemu przed 160 laty, to jednak i my dzisiaj chętnym uchem wyławiamy swojskie motywy brzmiące w jego krakowiakach, mazurkach polonezach, marszach weselnych piosenkach obrzędowych. Postępowa treść opery i tradycje narodowe stylu muzycznego – którego świadectwem jest i muzyka Stefaniego – są tymi wartościami, które obok wartości dramatycznych, tkwiącvch w dziele Bogusławskiego, obok języka ludowego, strojów i obyczajów ludowych, nadają „Krakowiakom i Góralom” Bogusławskiego – Stefanie-go trwałą wartość.

    Trudności związane z wystawieniem tego dzieła dla zespołów amatorskich polegają przede wszystkim na realizacji muzycznej: na doborze aktorów – śpiewaków, na skompletowaniu chórów i zespołów tanecznych, na stworzeniu zespołu orkiestralnego o odpowiednim składzie na wyćwiczeniu partii muzycznych, na umiejętności uzgodnienia ich z orkiestrą w powiązaniu z akcją sceniczną. Dlatego też ocena wysiłków i osiągnięć zespołu teatralnego huty im. Dzierżyńskiego ujęta musi być głównie pod tym kątem widzenia.

    Zdobycie w Woj. Festiwaluj Zesp. Amatorskich w lipcu br I miejsca stało się możliwe przede wszystkim dlatego, że zdołano zgromadzić spośród pracowników fizycznych i umysłowych huty taki właśnie zespół muzykalny, a następnie dlatego, że Dom Kultury huty im. Dzierżyńskiego pozyskał do współpracy muzyków o tak poważnych  kwalifikacjach i zdolnościach organizacyjnych, jak bracia Fr. i K. Wilkoszewscy,na których spoczywał cały ciężar przygotowania muzycznego.

    Przedstawienie, które oglądałem w ub tygodniu w wypełnionej sali Domu Kultury przy hucie im Dzierżyńskiego było siódmym z kolej i miało pod dyrekcją Fr. Wilkoszewskiego bardzo sprawny i wartki przebieg: żadnych wsyp muzyczinych, żadnych wyskoków czy opóźnionych wejść, żadnych poważniejszych wykolejeń intonacyjnych czy niezgodności rytmicznych, wszystko skoordynowane i podporządkowane batucie dyrygenta, wszystko w głównych za rysach jednolite.

    Oceniając wysokie osiągnięcia dyrygenta, niesposób przecież pominąć milczeniem faktu umniejszania wartości artystycznej dobrego spektaklu, do jakiej dopuszcza dyrygent godząc się na występowanie z orkiestrą o niepełnym składzie i wypełniając po wstałe dziury harmoniczne i kolorystyczne przez włączenie do orkiestry symfonicznej   akordeonu.

    I tu wypada poruszyć w ogóle problem orkiestry przy Domu Kultury huty im. Dzierżyńskiego. Pamiętamy że orkiestra założoma przez braci Wilkoszewskich w r. 1945, była przez długi czas jednym z najlepszych zespołów nie tylko w województwie, ale w r. 1948 zdobyła nawet I miejsce w ogólnopolskim konkursie. Ówczesna dyrekcja huty, uważając widocznie, że już dość zrobiono dla zaspokajania potrzeb kulturalnych załogi, i w poszukiwaniu oszczędności, w r. 1949 orkiestrę zlikwidowała, a ŻG ZZH krok ten akceptował. Dobry, zgrany zespól rozsypał się i kiedy w marcu 1953 r. obecna dyrekcja zakładu zdecydowała się ponownie powołać do życia orkiestrę, nie można już było zebrać poprzedniego składu. Sprawę skompletowania zespołu utrudniają ponadto opory ze strony pracodawców, odmawiających zatrudnienia członków orkiestry na takich zmianach które umożliwiły by im regularne uczęszczanie na próby. W festiwalowym występie w Stalinogrodzie zespół orkiestralny był w komplecie umożliwiając zdobycie hucie im Dzierżyńskiego zaszczytnego I miejsca i cennych nagród. Utrzymanie tej pięknej pozycji powinno leżeć w ambicjach dyrekcji huty i oczywiście ZG ZZH. Należy otoczyć zespół troskliwszą opieką zakupić dla orkiestry brakujące instrumenty, dopilnować zatrudniania muzyków na tych samych zmianach, ułatwić dojazdy itp.

    Powracając po tej dygresji do oceny wykonawstwa, trzeba zwrócić uwagę na szczęśliwy dobór amatorów – śpiewaków: z głosami, muzykalnych i w większości dobrze ustawionych aktorsko. Wykonawczyni głównej roli Basia G. Chuderówna, to już zresztą nie amatorka, lecz wykwalifikowana śpiewaczka o b. pięknym mezzosopranie, która z powodzeniem mogłaby być zaangażowana do każdej z polskich oper. Ładny, dźwięczny głos okazał w roli Bardosa J. Kryza, podobnie w roli Stacha wypadł Wł Raspopow. Również Halina Molenda w partii młynarki wypadła b. dobrze (powinna by tylko więcej pamiętać o muzycznej ekspresji). Do drugiej grupy śpiewających, którzy bardziej już zdradzali amatorstwo, ale którzy również czystością intonacyjną, dyscypliną rytmiczną i poprawną dykcją przyczyniali się do dobrego wykonania „opery” należy zaliczyć St. Bargiela (Jonek), M. Osowskiego (Bryndas). Z. Zielińskiego (Miechodmuch), dalej J. Bargieła, J. Kaniewskiego, B. Grabowskiego, Ir. Marciniaka, W. Piekarczyka Lochmańczyka, L. Trefonia, A. Kozerę, cały chór i balet.

    Bardzo dobre dekoracje, piękne stroje, żywość reżyserii, ciekawa fabuła – wszystko to składa sie na całość ogromnie chwytliwą, utrzymującą widowmię w stanie ciągłego zainteresowania, czyniąc z „Krakowiaków i Górali” pozycję kulturalną, która dotychczas mało ożywione Zagłębie wysuwa na  bardzo eksponowane miejsce.
    Zbliżający się przegląd najlepszych zespołów w skali ogólnopolskiej zmobilizuje niewątpliwie zespół do wnikliwej oceny istniejących jeszcze braków i do podciągnięcia zespołu na jeszcze wyższy poziom wykonawczy.

    M. Józef Michałowski

    Więcej
  • Rewolucyjne tradycje

    „Panorama” nr 2 1958 r.

    DĄBROWA GÓRNICZA
    jest miastem o bogatych rewolucyjnych tradycjach, a także o poważnym wkładzie w dzieje polskiego górnictwa, zwłaszcza jego twórczej myśli technicznej. Przez Dąbrowę przewinęli się wielcy luminarze polskiej nauki górniczej, znani specjalistom całego świata, jak Henryk Czeczot, Karol Bohdanowicz, Henryk Konradowicz czy Stanisław Kontkiewicz. Dąbrowa nawiązała do wielkich tradycji górniczych Staszica i po latach starań przyjęła w 1889 r. do siebie Szkołę Górniczą, założoną w Kielcach w 1816 r. pod nazwą Szkoły Akademiczno-Górniczej. Wyrosło w uczelni dąbrowskiej kilka dzielnych pokoleń technicznych kierowników polskiego górnictwa, kształciło się w niej wielu Ślązaków, którzy u siebie nie mieli warunków do nauki lub też narażeni byli na szykany germanizacyjne. Przy tych wszystkich historycznych plusach przeszła do historii jednak Dąbrowa Górnicza, jako miasto olbrzymich zaniedbań. Usuwa się je od kilku lat. Miastu przybywa okazałych budowli i wartościowych placówek. Obok nowych bloków mieszkalnych Rada Narodowa zrealizuję budowę dwóch szkół podstawowych oraz internatów dla młodzieży szkół zawodowych, a także budowę szpitala dla dzieci i doprowadzi do miasta sieć gazową.

    Więcej
  • Bilet - Dombrowa Reden

    Miesięczny bilet tramwajowy z 1942 r.  Wystawiony na  J. GOTTLIEB, który pozwalał na przejazd z Sosnowca do Będzina.  Na odwrocie widać stempel z getta „Eltestenrat der Jüdischen Kultusgemeinde in Sosnowitz OS Verkehrsabteilung” – „Rada Starszych Gminy Żydowskiej w Sosnowcu Wydział Komunikacji OS”.

    Nadrukowano na nim nazwy poszczególnych dąbrowskich przystanków:
    – Reden (10), Kirche (9),  Molt.(8), Kosch. (7), Wgh(6).

    Podziękowania dla Jeffa Cymblera za udostępnienie prywatnego archiwum.

    Więcej
  • Dawna Dąbrowa znów żyje

    2012-03-09 dąbrowski dodatek do „Dziennika Zachodniego” – artykuł „Dawna Dąbrowa znów żyje”, Piotr Sobierajski.

    Dzięki niemu wiele osób na nowo odkryło już Dąbrowę Górniczą i historię naszego miasta. O kim mowa? To Sylwester Dominik, który na co dzień pracuje w firmie telekomunikacyjnej, natomiast w wolnym czasie oddaje się swojej pasji, czyli poszukiwaniu pocztówek, zdjęć, map dokumentów oraz innych ciekawostek, związanych bezpośrednio z dąbrowską przeszłością.
    Efekty tych żmudnych i często bardzo długich poszukiwań możemy dziś zobaczyć na portalu www.dawnadabrowa.pl, gdzie rzeczywiście warto zajrzeć, by przenieść się w czasie.
    – Strona ruszyła w 2010 roku, ale cały czas się zmienia, tak by można było z niej wygodnie korzystać, jak najwięcej zobaczyć, być blisko przeszłości – podkreśla Sylwester Dominik. – Spotykałem i spotykam się nadal z wieloma osobami, które zajmują się regionaliami, od lat zbierają pocztówki, fotografie, mapy poszerzając dzięki temu swoje informacje na ten temat. Z czasem zaczęło się ze mną kontaktować wielu kolejnych pasjonatów historii Dąbrowy Górniczej i Zagłębia, także z zagranicy.  To wszystko sprawia, że zbiory stale się powiększają – dodaje.
    Najbardziej fascynujące, a często skrywające tajemnice i swoją historię są odnalezione po latach fotografie.
    – Dzięki temu można łączyć na nowo pewne fakty, odkrywać zapomniane często miejsca. Tak, jak obecnie staram się dokładnie ustalić, gdzie w Dąbrowie znajdowała się synagoga. Są dokumenty i mapy, które wskazują jej lokalizację, ale stuprocentowej pewności nie ma nikt. Niezwykle interesujące są także losy dąbrowskich zakładów fotograficznych i ich właścicieli, którzy przed dziesięcioleciami utrwalali ówczesne czasy oraz postacie ludzi. Chodzi tu m.in. o zakład Karpensteina i Brodnickiego – podreśla dąbrowianin.

    Więcej
  • Działalność naukowa Kontkiewiczów

    Cytat z opracowania prof. Kosmowskiej-Ceranowicz –  1973, Działalność naukowa i społeczna Stanisławów ojca i syna Kontkiewiczów oraz ich zbiory geologiczne, Prace Muzeum Ziemi nr 21, cz. I., str.29-161.

    „W 1867 r. wydano w Petersburgu ustawę zezwalającą na powołanie Towarzystwa Popierania Rosyjskiego Przemysłu i Handlu. Towarzystwo to miało prawo otwierania oddziałów w różnych miastach Królestwa Polskiego. Organizacja oddziałów nie była sprawą zbyt prostą, utworzyły się jednak początkowo oddziały w Łodzi, Tomaszowie, Kaliszu i w 1894 r. w Warszawie. Przy oddziale warszawskim powstało dodatkowo 7 sekcji w różnych miastach Królestwa. Siódmą sekcję w Dąbrowie Górniczej założył Kontkiewicz. Była to Sekcja Górniczo-Hutnicza, o którą starania w Zarządzie Oddziału w Warszawie Kontkiewicz podjął w 1896 r. Do nowo utworzonej sekcji zapisało się 48 członków zainteresowanych sprawami rozwoju nauki i techniki na terenie zagłębia.
    Wkrótce, wobec uwagi jaką na prace sekcji zwrócili przemysłowcy okręgu kieleckiego, sekcja podzieliła się na dwie tak zwane delegacje. Delegacja Zachodnia miała swoją siedzibę w Dąbrowie, prezesem jej był założyciel Kontkiewicz, sekretarzem i skarbnikiem długoletni jego współpracownik – Kazimierz Srokowski. Delegacja Wschodnia miała swoją siedzibę w Skarżysku. Kontkiewicz poza prezesurą w sekcji był razem z M. Łempickim przedstawicielem sekcji w Zarządzie Oddziału w Warszawie, a także nie opuszczał posiedzeń Rady Towarzystwa Popierania Przemysłu i Handlu.”

    Pan Adrzej Kontkiewicz dodaje: W 1909 r. w swoim liście do syna Stanisław Kontkiewicz pisze o Sekcji Górniczo-Hutniczej i o „Przeglądzie Górniczo-Hutniczym”  – „ … ta sekcyja również jak i Przegląd G. H. to moje dzieci i chciałbym aby oba się dobrze rozwijały. …”

    Więcej
  • Pobicie i rabunek - wyjaśnienie

    Informacja z  „Gońca Częstochowskiego” nr 140 z 1907 roku:

    Wyjaśnienie.
    W tych dniach podaliśmy nadesłaną nam z Dąbrowy notatkę o pobiciu niejakiej Majerczyk i zabraniu jej 14 rb. Jak się okazuje, korespondent nasz był mylnie poinformowany co do całego zajścia. Stało się tak: Bronisława Majerczyk, kobieta kłótliwego usposobienia, poswarzała się z Władysławem Żukowskim, trudniącym się tak samo jak ona handlem węgla. Kiedy Ż. wymawiał jej, że prowadzi ona swój proceder węglowy niewłaściwie, Majerczak wpadła w złość i uderzyła Żukowskiego kamieniem w plecy. Ż. pod wpływem bólu i obrazy oddał jej ręką pięknem za nodobne. Na tem się całe zajście skończyło, ale ktoś skorzystał z tego i chcąc wywrzeć zemstę na Ż., powiedział, że pobił Majerczykową i zrabował jej pieniądze. Żukowski jest porządnym człowiek i ani przez myśl mu nie przeszło, aby M. zabierać pieniądze.

    Podziękowania dla Leszka Maszczyka za informację o tym artykule, który został udostępniony na podstawie indywidualnej zgody od Biblioteki Publicznej im. dr. Władysława Biegańskiego w Częstochowie.

    Więcej
  • Pobicie i rabunek

    Informacja z  „Gońca Częstochowskiego” nr 138 z 1907 roku:

    Pobicie i rabunek.
    Wczoraj o godzinie 8 rano robotnik kopalni „Paryż”, Władysław Żychowski, zbił w straszny sposób niejaką Majerczyk, poczem zabrawszy 14 rb., zbiegł do kopalni.

    Podziękowania dla Leszka Maszczyka za informację o tym artykule, który został udostępniony na podstawie indywidualnej zgody od Biblioteki Publicznej im. dr. Władysława Biegańskiego w Częstochowie.

    Więcej
  • Pomnik Nieznanego Żołnierza w Gołonogu

    Pomnik Nieznanego Żołnierza i wycieczka rowerowa.

    Pomnik wystawiony przez społeczeństwo Gołonoga na początku lat 30-tych, na skrzyżowaniu ulic: Stara Wieś, Kościelna i Laski. Zburzony przez okupanta.

    Podziękowania dla  Muzeum Miejskiego „Sztygarka” za udostępnienie fotografii.

    Więcej
  • Huta Bankowa - mijanka tramwajowa

    Fotografia z tzw. mijanką na wysokości Huty Bankowej. Po prawej stronie nie istniejące już kamienice przy ul. Sobieskiego. Nr linii tramwajowej to 21 a w widoczny napis w tle (neon?) to „CHWAŁA HUTNIKOM”.

    Podziękowania dla  Muzeum Miejskiego „Sztygarka” za udostępnienie fotografii.

    Więcej
  • Czas żniw

    Chwila odpoczynku w czasie żniw w Ząbkowicach.

    Podziękowania dla p. Macieja Deli za udostępnienie archiwum p. Alojzego Pachy.

    Więcej
  • Żniwa w Ząbkowicach

    Żniwa w Ząbkowicach.

    Podziękowania dla p. Macieja Deli za udostępnienie archiwum p. Alojzego Pachy.

    Więcej
  • Ząbkowicki kosiarz

    Żniwa w Ząbkowicach.  Ciekawe co kosiarz miał na stopach – wygląda tak, jakby pięta była na wierzchu a chronione były tylko palce?

    Podziękowania dla p. Macieja Deli za udostępnienie archiwum p. Alojzego Pachy.

    Więcej
  • Żniwa w Ząbkowicach

    Żniwa w Ząbkowicach.  Uwagę zwraca ciekawa kosa z elementem materiałowym/skórzanym? Zakładam, że pomagało to zagarniać zboże i ułatwiało wiązania snopków – zasadnie?

    Podziękowania dla p. Macieja Deli za udostępnienie archiwum p. Alojzego Pachy.

    Więcej
  • W zakładzie Alojzego Pachy

    Legendarny zakład w Ząbkowicach przy ulicy Kościelnej 3: rok 1939 – Alojzy Pacha widoczny z prawej strony (czyżby ostrzył brzytwę?).

    Podziękowania dla p. Macieja Deli za udostępnienie archiwum p. Alojzego Pachy.

    Więcej
  • Przed zakładem Alojzego Pachy

    Legendarny zakład w Ząbkowicach przy ulicy Kościelnej 3: rok 1939 – Alojzy Pacha widoczny pierwszy z lewej.

    Podziękowania dla p. Macieja Deli za udostępnienie archiwum p. Alojzego Pachy.

    Więcej
  • Ząbkowicki rowerzysta - Jasna Góra

    1935 i wycieczka z Ząbkowic do Częstochowy.

    Podziękowania dla p. Macieja Deli za udostępnienie archiwum p. Alojzego Pachy.

    Więcej
  • Ząbkowicki rowerzysta

    Lata 30te XX wieku – takim rowerem wybierano się np. na wycieczkę z Ząbkowic do Częstochowy.

    Podziękowania dla p. Macieja Deli za udostępnienie archiwum p. Alojzego Pachy.

    Więcej
  • Niemiecka ulica Okrzei

    Pan Piotr Kołodziejczyk dostarczył 19.07.2020 fotografię tabliczki z nazwą ulicy: Beuthenerstrasse czyli aktualną Okrzei. Została odkryta podczas prac wyburzeniowych kompostownika na jednej z posesji w centrum miasta. Tabliczka była ukryta między betonową wylewką i cegłami –  w jakim celu została tam schowana? Na chwilę obecną to jedyna taka tabliczka z niemiecką nazwą.

    Więcej
  • Zabudowania po tartaku

    Tak w 2012 roku wyglądały zabudowania po tartaku „Janina” przy ulicy Przybylaka 10. Ostatnie znane zdjęcie pochodzi z 2013 roku (w 2017 budynek już na pewno nie istniał).

    Źródło: google

     

    Więcej
  • Tartak Janina - front

    4 z 4 stron projektu tartaku Janina z 1924 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn. 17945d).

     

    Więcej
  • Tartak Janina - przekroje

    3 z 4 stron projektu tartaku Janina z 1924 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn. 17945c).

     

    Więcej
  • Tartak Janina - plan sytuacyjny

    2 z 4 stron projektu tartaku Janina z 1924 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn. 17945). Widoczne ulice: Stacyjna, Gliniaki,  Ogrodowa.

     

    Więcej
  • Tartak Janina

    1 z 4 stron projektu tartaku Janina z 1924 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn. 17945).

    Na tytułowej stronie:

    Plan tartaku, kotłowni i sytuacyjny placów
    Tartaku Parowego
    „Janina”
    należącego do Marcelego Gąssowskiego
    w Dąbrowie Górniczej

     

    Więcej
  • Szkoła w Strzemieszycach - el. boczna

    4 z 4 stron projektu szkoły powszechnej w Strzemieszycach, przygotowanego w 1925 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn  14409d).

     

    Więcej
  • Szkoła w Strzemieszycach - front

    3 z 4 stron projektu szkoły powszechnej w Strzemieszycach, przygotowanego w 1925 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn  14409c).

     

    Więcej
  • Szkoła w Strzemieszycach - plan

    2 z 4 stron projektu szkoły powszechnej w Strzemieszycach, przygotowanego w 1925 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn  14409b).

     

    Więcej
  • Szkoła w Strzemieszycach

    1 z 4 stron projektu szkoły powszechnej w Strzemieszycach, przygotowanego w 1925 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn  14409). Czy ta szkoła została wybudowana?

     

    Więcej
  • SP1 - elewacja boczna

    4 z 4 stron projektu szkoły powszechnej w Gołonogu, przygotowanego w 1925 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn.  14409d).

     

    Więcej
  • SP1 - front

    3 z 4 stron projektu szkoły powszechnej w Gołonogu, przygotowanego w 1925 roku. Udostępniony przez Archiwum Państwowe w Kielcach (sygn.  14409c).

     

    Więcej

Wyszukiwaniew naszej bazie

Nawiguj klikając na trójkąty poniżej

♦ - wpis encyklopedyczny

Losowy memoriał

Więcej

Nasza baza 

7576 - skany

175 - wpisy encyklopedyczne

399 - dawne artykuły prasowe

Współpraca

Muzeum

Forum

Dawna Dąbrowa

menu
zamknij