Fragment artykułu autorstwa Marjana Kantor-Mirskiego

Dolny fragment artykułu autorstwa Marjana Kantor-Mirskiego – najprawdopodobniej z 1929 r.

[…]
Gdyby to ożyło „uroczysko na Dorotce”, co przewodziło „sorokowi” – czterdziestu włościom, to w „dziesiętniku” wschodnim „Gołonosa” (Gołonóg) wskazałoby nam zapewne około r. 850 ludną włość, rozłożoną w lasach dębowych, nad rozlewnym potokiem dziś Bogoryją zwanym, co później otrzymała miano „Dombrowy” (wedł. R. Świerzbieńskiego).

Gdyby to mógł przemówić odwieczny „szlak” olkuski, toby nam powiedział, jak to pomykał sobie koło „Dombrowa”, jak się na rozstajach dzisiejszego Korzeńca dzielił, dążąc na Bandzin, Gródziec i Siewior, jak „kruchy” soli wielickiej, wymieniano w „tabernie”  stojącej nad „brodem” tam, gdzie dziś Łabędzka (dr. S. Lewicki – Drogi handlu). Szkoda, że już nie szumią odwieczne dęby „Starej Dombrowy”, bo w poszumie ich,
słyszelibyćmy opowieści o „smolarzach” włości, co to Ozom i Gotinom przybyłym tu w czasie „roju narodów”, a trudniącym się wyłącznie „przegrzebywaniem” ziemi, dostarczali potrzebnych do przerabiania kruszców, węgli (W. Surowiecki – Śledzenie początku Słowian).

Za przykładem Gotów, mieszkańcy autochtoni Zagłębia, a także i „Starej Dombrowy” rozpoczęli się trudnić „rozgrzebką” ziemi. „Dombrowianie” około r. 1136 znani są w „odkrywkach” Siewiora, a później i Sławkowa. Gdyby to odnaleźć dokumenta owego sławnego hufca, złożonego z górników Zagłębia, co to w r. 1241 pod Lignicą w bitwie z Tatarami, poszli wichurą z oskardami na „buksztele” (machiny oblężnicze) nieprzyjacielskie to zapewne znaleźlibyśmy tam i naszych „Dombrowian”. Niestety, nie zostało po tym hufcu ani śladu, tylko kroniki wspominają o jego bohaterstwie. Pierwsze wiadomości o Dąbrowie (rozumie się o „Starej Dąbrowie”) pochodzą z r. 1326. W tym czasie osada wchodziła w skład parafji Bandzin (Będzin), należącej do dekanatu Sławkowskiego i płaciła „świętopietrze” Rzymowi, za pośrednictwem plebana będzińskiego (wedł. Monum. Pol. V.). Po raz drugi wymieniona jest…

…ma zapisaną Dąbrowa. W dniu 7 lutego o godz. 3 rano, powstańcy Kurowskiego, opanowawszy przy pomocy ludności „Starej Dąbrowy” i Polaków-kolejarzy stację, – uruchomili pociąg, którym ruszyli na zdobycie Sosnowca. Umaczał tam w tej „rebelji” ręce znany patrjota, przezacny ksiądz Czarniecki. Za jego satraniem i z groszowych składek mieszkańców „Starej Dąbrowy”, wzniesiono w r. 1863 kapliczkę, w dzielnicy zwanej dziś kolonją „Starej Dąbrowy”, ponoć na miejscu stoczonej potyczki powstańców z moskalami

…nika 1806 pożegnał się z górnikami, wpisując do złotej księci słowa „Gott segne den Berbbau und alle braven Berggenossen”. Następnie wyjechał do swojej posiadłości Buchwald (wedł. doktora P. Knotela: Oberschlesien, Montschr. u. Org. des Museums in Gleiwitz).

Obok kopalni „Reden” powstała pierwsza kolonja (osada) górnicza w r. 1827 tej samej nazwy co kopalnia, gdzie koncentrowało się życie nowej Dąbrowy. Również na tej kolonji stanął pierwszy szpital górniczy, a także…

…mieniony kościółek wkrótce okazał się za szczupłym, tak, że został przebudowany i rozszerzony, według planu Pomianowskiego, w stylu ostrołuku. Opowiadano mi, że gdy miano rozpocząć budowę kościoła, zwołano wszystkich górników i hutników, pytając ich, czy zgadzają się na składki, które miały być potrącane z „geltaku”, (jedna kopiejka od rubla zarobionego). Znalazł się tylko jeden, który się nie zgodził. Ten „zaprzaniec” jak go nazwali koledzy, wyniósł się wnet z Dąbrowy, zbojkotowany przez współtowarzyszy.

Pierwszy kościółek stanowi ponoć dziś jedną boczną kaplicę obecnego kościoła.

Dziwnie się jednak w tej Dąbrowie  plecie. Gdybyś tak chciał się dopytać o kogoś, co tu z dziada pradziada siedzi – o autochtona rolnica, czy górnika, to nawet „ze świecą” trudno byłoby go znaleźć. Jakoś znikły te „krzoki”, ojczyce ziemi „Dombrowskiej”, a jeźli natrafisz na taki żywy, miejscowy „krzok”, to ci z jakimś dziwnym bólem, płaczącym z głębi duszy odpowie: Były se tu „krzoki”, oj były! – dzisio ich nima – łobsiadły i przytumiły (przytłumiły) je „ptoki” (ludzie napływowi), co se tu wielgo chmarom przysły..

Może i racja, bo przemysł Dąbrowy już od r. 1879 przeszedł w ręce obcokrajowców, od Riesenkampfa i Plemiennikowa, który do r. 1878 byli właścicielami Huty Bankowej i kopalń. Wina za ten stan spada na rządy zaborcze, które walały miec przemysłowców obcych jak Polaków.

Marjan Kantor-Mirski

Wyszukiwaniew naszej bazie

Nawiguj klikając na trójkąty poniżej

♦ - wpis encyklopedyczny

Losowy memoriał

Więcej

Nasza baza 

7573 - skany

175 - wpisy encyklopedyczne

399 - dawne artykuły prasowe

Współpraca

Muzeum

Forum

Dawna Dąbrowa

menu
zamknij