Dąbrowa miastem fałszerzy

Opis:

Siedem Groszy nr 89, str. 3,  z 1.4.1934
Dąbrowa – miasta fałszerzy pieniędzy.
Bieda i chciwość pcha ludzi do występku.

Dąbrowa Górnicza posiada sławę jako miasto fałszerzy pieniędzy. W ostatnich dwóch latach bowiem władze wykryły i zlikwidowały cztery mniejsze i 2 dwie większe fabryki fałszywych pieniędzy. Na olbrzymią skalę projektowano druk 20 złotówek, przyczem na czele tej szajki stali drukarz De Ville, oraz sosnowiczanin Sokół. Fabryka wyposażona była w precyzyjne aparaty i gdyby nie czujność władz, w ciągu miesiąca mogła wypuścić 10 milionów złotych. Jeszcze ciekawszą była fabrykacja 1, 2 i 10 złotówek metalowych, przez rodzinę Karbowników z Dąbrowy.

Fałszerstwo rozpoczął stary Karbownik, wtajemniczając swoją rodzinę, to też, gdy go zamknięto w więzieniu, synowie przenoszą urządzenia w Olkuskie, gdzie w chacie chłopskiej prowadzą dzieło ojca.

Gdy ich wytropiono i osadzono w więzieniu, Karbornikowa z 16-letnią córką nie opuszczają rąk, lecz na własną rękę biją monety złotowe, konkurując z mennicą państwową. Obydwie podzieliły los aresztowanych.

Wreszcie przed kilku dniami policja wpadła na trop nowego fałszerstwa. W domu nr. 58 przy ul. Legjonów w Dąbrowie Górniczej, w mieszkaniu własnem urządził mennicę Leon, Marjan Janikowski, maszynista „Huty Bankowej”. Znając sposoby odlewnictwa, wpadł na pomysł fabrykowania pieniędzy.

Sporządził sobie gipsowa formę 5 złotówki, dobrał odpowiedni, o równym ciężarze gatunkowym stop i zaopatrzywszy się w żelazną łyżkę w zwykłym piecu kuchennym topił metal, wlewając w formę. Obcęgi, nóż kuchenny i pilniki wystarczyły mu do ostatecznej obróbki gotowych do puszczenia w obieg pieniędzy. Nie skorzystał jednak z owocu swej „pracy”, ponieważ został wytropiony i aresztowany w chwili fabrykacji. Miał już 27 gotowych monet, wykonanych bardzo udatnie. Za nierozważny krok swój ciężko jednak odpokutuje, bo prawo surowo karze fałszerzy pieniędzy.

Fot. Falsyfikaty pięciozłotówek, formy do odlewu i narzędzia do obróbki falsyfikatów w „mennicy” Janikowskiego.

Potrzeba jest matką wynalazków — mówi przysłowie, to też nic innego tylko bieda, a częściej jeszcze chciwość i chęć szybkiego wzbogacenia się, pchają ludzi na drogę występku i łamią im życie. Tak jest i z Janikowskim, który miał pracę i chleb, to mu jednak nie wystarczyło. Teraz jęczy w więzieniu, a rodzina znalazła się w obliczu nędzy.
W—k.

Przeczytaj więcej w Cyfrowej Encyklopedii Dąbrowy Górniczej: Dzielnice - Mydlice - Legionów Polskich - 58 Życie Codzienne - Kronika Kryminalna Bibliografia - Czasopisma i gazety - Siedem groszy

Wyszukiwaniew naszej bazie

Nawiguj klikając na trójkąty poniżej

♦ - wpis encyklopedyczny

Losowy memoriał

Więcej

Nasza baza 

7564 - skany

174 - wpisy encyklopedyczne

398 - dawne artykuły prasowe

Współpraca

Muzeum

Forum

Dawna Dąbrowa

menu
zamknij