Dawna DąbrowaReligiaKościoły rzymskokatolickieKościół św. Antoniego z Padwy

Religia - Kościoły rzymskokatolickie - Kościół św. Antoniego z Padwy

Edward Nałęcz tak o tym kościele i dniu odpustu pisał w „Ziarnie”  nr 32 z 05.08.1904 w artykule „Kilka słów o Zagłębiu Dąbrowskiem”:

„W dali na wysokich pagórkach wznoszą się, po prawej stronie kaplica we wsi Grodziec, po lewej piękny kościół we wsi Gołonóg, gdzie w jednej z kaplic w ołtarzu znajduje się statua S-go Antoniego, którego ludność górnicza otacza wielką czcią i za cudownego uważa.

Dzień 13 czerwca uroczystym jest dla całej okolicy. Już wczesnym rankiem, na drogach prowadzących do Gołonoga ciągną wozy z pątnikami. Miedzami wśród zbóż zielonych, snują się długie węże pieszych panien w różnobarwnych strojach i czarno ubranych panów.  Bo lud tutejszy zarzucił zupełnie odrębność  w ubraniu. Kobiety ubierają się po miejsku, robiąc z siebie karykatury modnych dam. Nie rzadko plusz i aksamit używany jest przez nie na śmieszny strój, budzący politowanie w umyśle ludzi rozsądnych. Na głowach noszą kapelusze, podobne do gniazd ptaków drapieżnych, utrefione włosy spływają w lepkich i tłustych pasmach po nad czołem, nadając całości wygląd śmieszny.

Częstokroć bielizna samej gospodyni, jej męża i dzieci, wiele pozostawia do życzenia, lecz na zewnątrz przestrzegane są starannie cechy zamożności, choć w domu często brak zdrowego i obfitego pożywienia, odbija się na zdrowiu rodziny. Wogóle żony robotników u nas, rzadko rozumieją ważność i doniosłość swego powołania. Są wyjątki, lecz śmiało powiedzieć można, iż brak poczucia obowiązku w kobietach tej sfery, to rana wołająca o lek skuteczny do dobrze myślących działaczy; mężczyzna mniej jest śmieszny w tużurku, z parasolem w ręku i wysokim kapeluszu z czarnego filcu…

Góra na której stoi kościół pokrywa się kramami. Tu obrazki święte, różańce, książki do nabożeństwa, tam woda sodowa, wędliny, pierniki — owdzie cukierki, noże i kłódki, zabawki dziecinne it. p. Zdała ciągną kompanie z sąsiednich kopalni. Kapele górnicze poprzedzają je, grając ulubioną pieśń — lud śpiewa „Serdeczna Matko;” czerwone pióropusze na czapkach muzykantów w stroju górniczym powiewają niby sztandary — chorągiew cechowa, niesiona przez starszego górnika, toruje idącym drogę, coraz wyżej… aż do wrót świątyni.

Kościół gołonoski króluje nad całą okolicą. Widać go na kilka wiorst wokoło. Strzela ku niebu wysmukłemi wieżycami, stoi na stromej górze, pokrytej bujną zielenią i odwiecznemi lipami. Przez długie wieki stał tu drewniany kościołek, pokryty mchami, dopiero w ostatnim dziesiątku lat, za staraniem księdza Tadeusza Konarskiego, miejscowego proboszcza, ze składek parafian górników i okolicznych przemysłowców, wzniesiono wspaniałą świątynię, której wewnętrzne ściany pokryły piękne freski, malowane przez uczniów szkoły Matejkowskiej z Krakowa.”

Powiązane artykuły

+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+

Wyszukiwaniew naszej bazie

Nawiguj klikając na trójkąty poniżej

♦ - wpis encyklopedyczny

Losowy memoriał

Więcej

Nasza baza 

7562 - skany

174 - wpisy encyklopedyczne

398 - dawne artykuły prasowe

Współpraca

Muzeum

Forum

Dawna Dąbrowa

menu
zamknij