Głos Ziemowida nr 1/1925 – szopa

Opis:

Pierwszy numer „Głosu Ziemowida” z 1925 roku traktujący o plombowaniu szopy z nabożeństwami.

Pan Komisarz Kapuścik… nudzi się!

Ow p. komisarz Kapuścik (jakże trafne nazwisko) narobił bigo-
su, który może mieć przykre następstwa dla powagi państwa i prawo-
rządności w Polsce.

Pan bowiem ten przedstawił władzy zawiadomienie, że szopa
drewniana, gdzie odbywają się nabożeństwa księdza Andrzeja Huszny,
przeznaczona na produkty rolne nie zyskała zezwolenia na to, aby
była kaplicą i służyła do celów religijnych i na tej zasadzie kaplice
opieczętował. Prócz tego .mądry* p. Kapuścik w poleceniu zapieczę-
towania motywował tein, że wyznanie niezalegalizowane nie może
odbywać praktyk religijnych!

Pakt ten jako rzecz tenoru ze strony państwa nad sumieniem
i przekonaniem obywateli wywołał radość wśród tych, co mają na wi-
doku szkalowanie Polski jako państwa za granicami… Wnet posypały
się propozycje, żebyśmy to zagranicą ogłosili a nawet podali fotografję
drzwi do szopy opieczętowanych herbem Rzeczypospolitej Polski jako
dowód białego terroru… i p. Kapuścik narobił bigosu, za który ani
Prezydent Rzeczypospolitej Polski, ani ministrowie, ani p. wojewoda
kielecki —najbliższy zwierzchnik p. Kapuścika, nie będzie mu wdzięczny.

Prawda, że za to p. Kapuścikowi będzie wdzięczny jaki pomidor
lub księża gospodyni tego plebana, który p. komisarzowi przedstawił
niebezpieczeństwo modlenia się w szopie-kaplicy Polsko-Katolickiego
Kościoła na Dziewiątym pod Dąbrową Górniczą.

Cały ten wypadek dowodzi tylko, że p. Kapuścik z braku pracy
poważniejszej… nudzi się… i wyszukuje sobie zajęcia w oglądaniu bu-
dynku, gdzie modlą się co niedziela wyznawcy i zwolennicy Kościoła
Narodowego w Polsce.

Przyjdzie jednak czas, kiedy syn p. Kapuścika dorośnie, pozna
w szkołach dzieje Polski i będzie się musiał wstydzić ciemnocie ojca
—który nie rozumiał, że nikt na świecie nie ma prawa zabronić modlić
się w Polsce po polsku a Ojciec święty nierzadko kazał to robić
wśród ludów gdzie chodziło o zjednanie sobie tych ludów dla pa-
piestwa, żeby nabożeństwa były w języku ojczystym.

Kler rzymski tego w Polsce nie chce dopuścić, bo ten kler zro-
dzony i wychowany w seminarjach, gdzie panował duch lokajstwa
wobec Rosji, Prus i Austrji — pozbawiony jest ducha narodowego —
czego dość dowodów dał biskup kielecki Łosiński, sprzeciwiający się
modłom o powodzenie dla Legjonów.

Tak samo p. Kapuścik wychowany w niewoli ducha nie rozumie,
że polskość ma wyraz własnej Mocy w Kościele Narodowym. P. Ka-
puścik wiernie spełnia proroctwo: przyszedł do swoich, a swoi Go
nie przyjęli.

Materiał ze Śląskiej Biblioteki Cyfrowej.

Przeczytaj więcej w Cyfrowej Encyklopedii Dąbrowy Górniczej: Bibliografia - Czasopisma i gazety - Głos Ziemowida Bibliografia - Zasoby internetowe - Śląska Biblioteka Cyfrowa

Wyszukiwaniew naszej bazie

Nawiguj klikając na trójkąty poniżej

♦ - wpis encyklopedyczny

Losowy memoriał

Więcej

Nasza baza 

7564 - skany

174 - wpisy encyklopedyczne

398 - dawne artykuły prasowe

Współpraca

Muzeum

Forum

Dawna Dąbrowa

menu
zamknij