Szewc „inżynierem lotniczym”

Opis:

Przekrój 1965, nr 1076, s.14
(miesiąc i dzień publikacji nie są znane)

„Ci cudowni wariaci latający na swoich śmiesznych maszynach” — tak nazywa się film angielski, który cieszy się obecnie ogromnym powodzeniem nie tylko w Anglii, ale i w innych krajach. Będąc kilka dni w Paryżu widziałem go, i przyznaję, że jest pełen wdzięku, przezabawny, i nawet wzruszający — co filmom typu superprodukcja (a do tych należy) prawie nigdy się nie zdarza. Opowiada o przygotowaniach do pierwszego międzynarodowego wyścigu samolotów na zawrotnej trasie Londyn—Paryż, przez groźny (!) kanał La Manche w 1910 roku. Te stare samoloty są urocze. Na tej trasie leciały wprawdzie o wiele więcej godzin, niż dzisiejszy odrzutowiec leci minut, ale…

Ale ostatnia scena filmu przenosi nas w współczesność. Pokazuje jak na lotnisku londyńskim pasażerowie przygotowują się, by wsiąść do wspaniałego odrzutowca, który w dziesięć minut przeniesie ich do Paryża. Urocza, jak zwykle, stewardessa, oświadcza z uroczym, jak zwykle, uśmiechem: „Z powodu złej pogody i mgły lot odwołany. Autokary odwiozą państwa do miasta i przywiozą z powrotem na lotnisko jutro rano. Dziękuję”. Poniżej drukujemy wspomnienie inżyniera Burskiego o jednym takim polskim „cudownym wariacie, który pragnął latać”. Oczywiście był on bardzo a bardzo spóźniony w swoich poczynaniach, nawet niezmiernie śmieszny, ale nie mniej wzruszający. Jak wszyscy którzy pragną wzbić się w powietrze. Przeczytajcie.
Top.
OTO moje wspomnienia z 1937 roku o człowieku, który pozazdrościł lotnikom i ptakom sztuki latania.

Był nim szewc z Dąbrowy Górniczej Bolesław Sierka, konstruktor własnego szybowca o napędzie nożnym.  W tajemnicy przed wścibskimi ludźmi, na poddaszu, w chwilach wolnych od swych zajęć codziennych, Sierka strugał, kleił, zbijał, składał fragmenty swego dzieła, topiąc w nim cały swój skromny zarobek z reperacji butów. Przez cztery lata niestrudzenie ulepszał swój twór, nie sięgając do nikogo po radę, czy choćby jakąś pomoc. Całą dokumentację techniczną, o ile by tak można nazwać, miał w głowie. Wzory układu i formy skrzydeł dostarczyły ptaki, przede wszystkim boćki, których lot przy każdej sposobności obserwował.

Materiał na szkielet — cienkie rurki, brał ze szmelcu, drzewo z odpadów. Obudowę stanowiła dykta z pudełek od herbaty. Opierzenie skrzydeł — normalne szerokie płótno. Linki, druty, strzemiączka — to już był nabytek sklepowy.

Cały skomplikowany mechanizm przenoszący ruch poziomy nóg na wahadłowy skrzydeł (wg własnego pomysłu) najwięcej sprawiał konstruktorowi kłopotu i wiele zajął mu czasu.

Ciasnota mieszkania, jedna izba na poddaszu, brak miejsca na złożenie całej machiny zmusiły wreszcie zapaleńca do publicznego ujawnienia swojej tajemnicy.

Rankiem 14 lipca 1937, z pomocą żądnych wrażeń sąsiadów i całej masy niedowiarków przystąpił do montażu płatowca. Na środku podwórka przy ulicy 3 Maja w Dąbrowie Górniczej ustawił 2 wysokie kobyłki, na których spoczął pękaty, kanciasty kadłub, niczym nie przypominający normalnego samolotu. Do górnej jego części na ruchomych osiach przymocowane były 2 nośne płaty o rozpiętości 5 m przypominające skrzydła nie toperza. Siedzenie pilota wraz z całym mechanizmem, uruchamianie skrzydeł i szczątkowego steru, mieściły się w pośrodku kabiny. Widoczność z przodu zapewniały 2 szybki, lecz u dołu brakowało podłogi, góra częściowo była otwarta, wejście do kabiny z boku, drzwiczki zamykane na zasuwkę. Całość pomalowana na jasno, przy czym kadłub nosił w części tylnej barwy narodowe. Podwozia nie było, gdyż według obliczeń konstruktora płatowiec powinien był wznieść się, jak ptak — pionowo do góry.

Wiadomość, że szewc Sierka, amator-pilot poszybuje nad Dąbrową, lotem błyskawicy rozeszła się po mieście budząc zrozumiałe zainteresowanie. Nie omieszkano też zawiadomić Zarządu Ligi Ochrony Powietrznej, z której przybyli dr Niepielski ówczesny prezes, oraz piszący te słowa, jako kierownik propagandy tej instytucji. Natłok ciekawskich był olbrzymi, co przezorniejsi woleli jednak dla pewności zostać na ulicy, bo gdyby tak przypadkiem samolot zawadził o komin…

Wreszcie nadszedł oczekiwany moment. Konstruktor Sierka, patrząc dumnie na swoje dzieło, poprawiając to tu to tam zawleczki, sprawdzając naprężenie linek, spojrzał z powagą na zebrany tłum, odmierzył wzrokiem dystans dzielący płatowiec od ściany piętrowej kamienicy i stanąwszy na taboret, wsunął się do kabiny.

Zgrzyt przesuwanej zasuwki i na placu zapanowało milczenie, niemal cisza. Wzrok wszystkich utkwił w tym dziwnym stworze, którego skrzydła po chwili zaczęły powoli poruszać się raz na dół, raz do góry. W miarę jak ruch stawał się coraz szybszy cały kadłub począł się trząść, przechylać grożąc zwaleniem się aparatu z kobyłek. Paru odważniejszych podskoczyło i przytrzymało w porę rusztowanie.

Rozległy się szmery, śmiechy i krzyki, że szewc nie poleci. Wreszcie skrzydła zawisły nieruchomo, z kabiny wychyliła się głowa jak by dla sprawdzenia, co się stało i po chwili otworzyły się nie bez trudu drzwiczki. Pojawił się w nich ku wesołości wszystkich, zziajany, ociekający potem Sierka.

Nie speszony bynajmniej niepowodzeniem oświadczył uczestnikom tej niecodziennej imprezy, że musi zmienić pedały, bo „za mało” poruszają skrzydła i nie mogą złapać wiatru.

Oczywiście nie złapały go już nigdy, bowiem ani sama konstrukcja ani sposób budowy tego płatowca absolutnie go do celów latania nie predestynowały. Dłubał niestrudzenie dalej zachęcony do tego 200-złotową nagrodą za benedyktyński wysiłek. Wojna przerwała mu dalsze plany. Resztę życia spędził wierny swemu zawodowi.

Uratowane zdjęcia-unikaty przesyłam do wykorzystania, na jednym widoczny konstruktor Sierka.

INŻ. BOLESŁAW BURSKI

Dąbrowa Górnicza

Przeczytaj więcej w Cyfrowej Encyklopedii Dąbrowy Górniczej: Dzielnice - Centrum - 3 Maja - 28 Osoby - Mieszkańcy - Bolesław Sierka Towarzystwa, stowarzyszenia, harcerze - Towarzystwa - L.O.P.P. Bibliografia - Czasopisma i gazety - Przekrój Życie Codzienne - Zabawne i niecodzienne

Wyszukiwaniew naszej bazie

Nawiguj klikając na trójkąty poniżej

♦ - wpis encyklopedyczny

Losowy memoriał

Więcej

Nasza baza 

7565 - skany

175 - wpisy encyklopedyczne

398 - dawne artykuły prasowe

Współpraca

Muzeum

Forum

Dawna Dąbrowa

menu
zamknij